Po poniedziałkowej konferencji zarzuca się prokuraturze także to, że przypisując sprawstwo kontrolerom, przeczycie innej hipotezie o ewentualnym wybuchu. Czy to rzeczywiście wersje wykluczające się?
Nie rozumiem tych komentarzy. Jak domniemywam one są wygłaszane przez laików. Dla każdego prokuratora jest jasne, że postępowanie przygotowawcze jest czynnością bardzo dynamiczną. Zbiera się w nim dowody, na bieżąco je analizuje i wyciąga wnioski. Obecne stanowisko prokuratury jest tego przykładem – po analizie zmieniono np. zarzuty dla kontrolerów. Nie zmienia to w żadnym stopniu tego, że do tej chwili nie zweryfikowano w sposób jednoznaczny innych hipotez przyjętych we wstępnej fazie. Jedną z nich jest udział osób trzecich, publicystycznie nazywany „zamachem”. W dalszym ciągu prowadzimy czynności zmierzające do weryfikacji tej wersji. Pozyskanie do współpracy czterech czołowych europejskich laboratoriów kryminalistycznych jest właśnie realizacją czynności procesowych zaplanowanych w tym wątku. Nie przekazaliśmy jeszcze tym laboratoriom próbek pobranych w śledztwie, ale niebawem to uczynimy i będziemy oczekiwać ich opinii. Podkreślam, że dla naszych zagranicznych partnerów warunkiem zasadniczym jest naukowy proces badawczy bez jakichkolwiek założeń i uprzedzeń.
Upraszczając: mają oni definitywnie stwierdzić, czy na próbkach znajdują się ślady materiałów wybuchowych. Bez orzekania o ich pochodzeniu czy wyciągania jakichkolwiek innych wniosków
Dokładnie tak. Tylko tyle i aż tyle. A przypomnę, że chodzi o próbki pobrane w trakcie sekcji zwłok wykonywanych w ramach trwającego śledztwa, a także zabezpieczonych wcześniej przez polskich prokuratorów w Smoleńsku. Gdy uzyskamy tego rodzaju opinię, prokuratorzy nie wykluczają zmodyfikowania dotychczasowego stanowiska. To jest istota dynamicznego śledztwa.
Czyli umyślne, niewłaściwe działanie kontrolerów nie wyklucza hipotezy związanej z wybuchem?
Na obecnym etapie śledztwa oczywiście nie. Każda z przyjętych na wstępie wersji śledczych w dalszym ciągu jest analizowana i do każdej z nich w decyzji merytorycznej kończącej postępowanie prokuratorzy na pewno będą się odnosić.
Nie żałuje pan, że zorganizowaliście tę konferencję prasową w takim terminie? Wystawiliście się na zarzuty, że było to motywowane politycznie, by „podgrzać atmosferę” przed kolejną rocznicą.
Absolutnie nie żałuję. Odrzucam jakiekolwiek podejrzenia o rzekome polityczne motywacje przyświecające prokuratorom, którzy wzięli udział w konferencji. W swoim krótkim słowie wstępnym podkreśliłem, że uznaliśmy, iż ta data będzie właściwa dla przekazania opinii publicznej efektów rocznej pracy – ten rok minął dokładnie 4 kwietnia. A wszelkie pomijanie, umniejszanie wagi umiędzynarodowienia śledztwa, albo wręcz próby jego obśmiania wydają mi się bardzo dziwne. Newralgiczne, podstawowe czynności procesowe – a za takie uznaliśmy sekcje zwłok i badania fizykochemiczne na obecność materiałów wybuchowych (to był najbardziej kontrowersyjny, zapalny punkt sporów, które toczyły się wokół dotychczasowego śledztwa) – przekazaliśmy w ręce renomowanych, światowych autorytetów. Nie wyobrażam sobie bardziej korzystnej sytuacji. Takie grono eksperckie powinno pomóc zobiektywizować te ustalenia, pozbawiając je kontekstu politycznego czy ideologicznego, a skierować na stricte naukowe tory.
Postawienie zarzutów kontrolerom w publicystyce nazywane jest ciosem w Antoniego Macierewicza. Z argumentem: skoro umyśle naprowadzanie na katastrofę, to nie wybuchy, o których tyle razy mówił obecny minister obrony. Jak wygląda współpraca z podkomisją powołaną przy MON?
Współpraca była, jest i będzie. Jest niezbędna. Przypomnę jednak, że mamy dwa niezależne od siebie podmioty, które prowadzą niezależne od siebie postępowania, czynią niezależne od siebie ustalenia. Działają bowiem w odrębnych, niezależnych od siebie reżimach prawnych. Co oczywiście nie wyklucza współpracy, wymiany poglądów czy materiałów. I to się dzieje. Ilekroć jest taka potrzeba, do takiej współpracy dochodzi. Przypomnę: eksperci podkomisji w zakresie medycyny sądowej uczestniczą w sekcjach zwłok realizowanych przez prokuraturę. Również w kwestii badań fizykochemicznych skorzystamy z pewnych wskazówek ekspertów podkomisji. Natomiast odnosić się do tych publicystycznych opinii nie czuję ani obowiązku ani potrzeby. Podkreślę jedynie jeszcze raz: z punktu widzenia prawa karnego nic się na obecnym etapie nie wyklucza. Przedstawione kontrolerom zarzuty odzwierciedlają stan dowodowy tej sprawy na dzień dzisiejszy. W pozostałym zakresie zaplanowaliśmy i będziemy prowadzić czynności procesowe, których efekty również będą na bieżąco oceniane. Jeżeli w ich wyniku zostanie pozyskany materiał dowodowy, który będzie nakazywał modyfikację dotychczasowego stanowiska, prokuratorzy niewątpliwie ją podejmą.
A nie boi się pan, że Trybunał Konstytucyjny albo sąd zatrzyma wam ekshumacje? A przynajmniej ich część dotyczącą ciał ofiar, których rodziny protestują?
Ta sytuacja jest mi znana. Prokuratura niezmiennie stoi na stanowisku, że obowiązkiem prokuratorów było przeprowadzenie sekcji zwłok – tak stanowi przepis. W naszej ocenie kodeks postępowania karnego nie daje możliwości złożenia zażalenia na decyzję prokuratora. Nie znamy jeszcze argumentów Sądu Okręgowego – bo rozumiem, że do tego pan nawiązuje – ale na pewno, gdy otrzymamy je na piśmie, zajmiemy stanowisko i przekażemy Trybunałowi Konstytucyjnemu.
Sąd zapowiedział, że będzie apelował do prokuratury, aby przynajmniej odłożyła na koniec ekshumacje tych ofiar, których bliscy się na nie nie godzą.
Musimy zapoznać się z argumentacją sądu. W tej chwili jakiekolwiek ustosunkowanie się do niej byłoby z naszej strony przedwczesne. Nie chcę przesądzać jakiegokolwiek kierunku naszej odpowiedzi.
-
Uwaga! Tygodnik „wSieci” publikuje w nowym wydaniu serię wyjątkowych, nieznanych dotąd zdjęć, które pozwalają na nowo przyjrzeć się tragedii smoleńskiej. To trzeba zobaczyć!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Po poniedziałkowej konferencji zarzuca się prokuraturze także to, że przypisując sprawstwo kontrolerom, przeczycie innej hipotezie o ewentualnym wybuchu. Czy to rzeczywiście wersje wykluczające się?
Nie rozumiem tych komentarzy. Jak domniemywam one są wygłaszane przez laików. Dla każdego prokuratora jest jasne, że postępowanie przygotowawcze jest czynnością bardzo dynamiczną. Zbiera się w nim dowody, na bieżąco je analizuje i wyciąga wnioski. Obecne stanowisko prokuratury jest tego przykładem – po analizie zmieniono np. zarzuty dla kontrolerów. Nie zmienia to w żadnym stopniu tego, że do tej chwili nie zweryfikowano w sposób jednoznaczny innych hipotez przyjętych we wstępnej fazie. Jedną z nich jest udział osób trzecich, publicystycznie nazywany „zamachem”. W dalszym ciągu prowadzimy czynności zmierzające do weryfikacji tej wersji. Pozyskanie do współpracy czterech czołowych europejskich laboratoriów kryminalistycznych jest właśnie realizacją czynności procesowych zaplanowanych w tym wątku. Nie przekazaliśmy jeszcze tym laboratoriom próbek pobranych w śledztwie, ale niebawem to uczynimy i będziemy oczekiwać ich opinii. Podkreślam, że dla naszych zagranicznych partnerów warunkiem zasadniczym jest naukowy proces badawczy bez jakichkolwiek założeń i uprzedzeń.
Upraszczając: mają oni definitywnie stwierdzić, czy na próbkach znajdują się ślady materiałów wybuchowych. Bez orzekania o ich pochodzeniu czy wyciągania jakichkolwiek innych wniosków
Dokładnie tak. Tylko tyle i aż tyle. A przypomnę, że chodzi o próbki pobrane w trakcie sekcji zwłok wykonywanych w ramach trwającego śledztwa, a także zabezpieczonych wcześniej przez polskich prokuratorów w Smoleńsku. Gdy uzyskamy tego rodzaju opinię, prokuratorzy nie wykluczają zmodyfikowania dotychczasowego stanowiska. To jest istota dynamicznego śledztwa.
Czyli umyślne, niewłaściwe działanie kontrolerów nie wyklucza hipotezy związanej z wybuchem?
Na obecnym etapie śledztwa oczywiście nie. Każda z przyjętych na wstępie wersji śledczych w dalszym ciągu jest analizowana i do każdej z nich w decyzji merytorycznej kończącej postępowanie prokuratorzy na pewno będą się odnosić.
Nie żałuje pan, że zorganizowaliście tę konferencję prasową w takim terminie? Wystawiliście się na zarzuty, że było to motywowane politycznie, by „podgrzać atmosferę” przed kolejną rocznicą.
Absolutnie nie żałuję. Odrzucam jakiekolwiek podejrzenia o rzekome polityczne motywacje przyświecające prokuratorom, którzy wzięli udział w konferencji. W swoim krótkim słowie wstępnym podkreśliłem, że uznaliśmy, iż ta data będzie właściwa dla przekazania opinii publicznej efektów rocznej pracy – ten rok minął dokładnie 4 kwietnia. A wszelkie pomijanie, umniejszanie wagi umiędzynarodowienia śledztwa, albo wręcz próby jego obśmiania wydają mi się bardzo dziwne. Newralgiczne, podstawowe czynności procesowe – a za takie uznaliśmy sekcje zwłok i badania fizykochemiczne na obecność materiałów wybuchowych (to był najbardziej kontrowersyjny, zapalny punkt sporów, które toczyły się wokół dotychczasowego śledztwa) – przekazaliśmy w ręce renomowanych, światowych autorytetów. Nie wyobrażam sobie bardziej korzystnej sytuacji. Takie grono eksperckie powinno pomóc zobiektywizować te ustalenia, pozbawiając je kontekstu politycznego czy ideologicznego, a skierować na stricte naukowe tory.
Postawienie zarzutów kontrolerom w publicystyce nazywane jest ciosem w Antoniego Macierewicza. Z argumentem: skoro umyśle naprowadzanie na katastrofę, to nie wybuchy, o których tyle razy mówił obecny minister obrony. Jak wygląda współpraca z podkomisją powołaną przy MON?
Współpraca była, jest i będzie. Jest niezbędna. Przypomnę jednak, że mamy dwa niezależne od siebie podmioty, które prowadzą niezależne od siebie postępowania, czynią niezależne od siebie ustalenia. Działają bowiem w odrębnych, niezależnych od siebie reżimach prawnych. Co oczywiście nie wyklucza współpracy, wymiany poglądów czy materiałów. I to się dzieje. Ilekroć jest taka potrzeba, do takiej współpracy dochodzi. Przypomnę: eksperci podkomisji w zakresie medycyny sądowej uczestniczą w sekcjach zwłok realizowanych przez prokuraturę. Również w kwestii badań fizykochemicznych skorzystamy z pewnych wskazówek ekspertów podkomisji. Natomiast odnosić się do tych publicystycznych opinii nie czuję ani obowiązku ani potrzeby. Podkreślę jedynie jeszcze raz: z punktu widzenia prawa karnego nic się na obecnym etapie nie wyklucza. Przedstawione kontrolerom zarzuty odzwierciedlają stan dowodowy tej sprawy na dzień dzisiejszy. W pozostałym zakresie zaplanowaliśmy i będziemy prowadzić czynności procesowe, których efekty również będą na bieżąco oceniane. Jeżeli w ich wyniku zostanie pozyskany materiał dowodowy, który będzie nakazywał modyfikację dotychczasowego stanowiska, prokuratorzy niewątpliwie ją podejmą.
A nie boi się pan, że Trybunał Konstytucyjny albo sąd zatrzyma wam ekshumacje? A przynajmniej ich część dotyczącą ciał ofiar, których rodziny protestują?
Ta sytuacja jest mi znana. Prokuratura niezmiennie stoi na stanowisku, że obowiązkiem prokuratorów było przeprowadzenie sekcji zwłok – tak stanowi przepis. W naszej ocenie kodeks postępowania karnego nie daje możliwości złożenia zażalenia na decyzję prokuratora. Nie znamy jeszcze argumentów Sądu Okręgowego – bo rozumiem, że do tego pan nawiązuje – ale na pewno, gdy otrzymamy je na piśmie, zajmiemy stanowisko i przekażemy Trybunałowi Konstytucyjnemu.
Sąd zapowiedział, że będzie apelował do prokuratury, aby przynajmniej odłożyła na koniec ekshumacje tych ofiar, których bliscy się na nie nie godzą.
Musimy zapoznać się z argumentacją sądu. W tej chwili jakiekolwiek ustosunkowanie się do niej byłoby z naszej strony przedwczesne. Nie chcę przesądzać jakiegokolwiek kierunku naszej odpowiedzi.
-
Uwaga! Tygodnik „wSieci” publikuje w nowym wydaniu serię wyjątkowych, nieznanych dotąd zdjęć, które pozwalają na nowo przyjrzeć się tragedii smoleńskiej. To trzeba zobaczyć!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/334521-nasz-wywiad-prokurator-pasionek-w-szczegolach-ujawnia-dlaczego-sledczy-chca-stawiac-zarzuty-rosyjskim-kontrolerom?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.