Obraz [katastrofy smoleńskiej] musi być dopiero złożony, ponieważ śledztwo, jakie było prowadzone dotychczas miało tak wiele celowych, jak sądzę, wad, że to się w całość nie składało
— powiedział na antenie Radia Zet wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński.
Nie znamy jeszcze całości obrazu i przyczyn katastrofy. Wczoraj prokuratura powiedziała bardzo wyraźnie, że ta sprawa, czyli obciążenie winą, postawienie zarzutów kontrolerom ruchu z wieży w Smoleńsku to jest jeden z elementów
— przypomniał wiceszef MSWiA.
Powiedzieli wczoraj prokuratorzy to jest jedna z przyczyn katastrofy. Czyli mogą być też inne, ale na te inne poczekajmy
— dodał.
Więc jeżeli to może być jeden z elementów, to mogłoby oznaczać, tylko że nie znamy tych jeszcze pełnych okoliczności i przyczyn, czekamy na to, że mogło być i sprowadzanie błędne, celowe do lądowania w warunkach, które na to nie pozwalały, albo z podawaniem błędnych informacji, bo tam przecież mieliśmy do czynienia z podawaniem błędnych informacji załodze samolotu. Pamiętamy to od początku. Więc ja się dziwię, że na początku nie były takie zarzuty postawione, tylko dopiero teraz. Ale też gdyby na przykład było to sprowadzanie celowe, ku katastrofie, a jednocześnie był materiał wybuchowy i miał być wybuch, to dwie przyczyny nie muszą być ze sobą sprzeczne
— mówił Zieliński.
Na pytanie, po co by kontrolerzy mieliby źle sprowadzać samolot, na pokładzie którego i tak były ładunki wybuchowe, odpowiedział:
Panie redaktorze, ja nie widzę w tym sprzeczności logicznej, bo tak mogło by być, ale nie chcę żeby pan mnie wciągnął w taką dyskusję, że ja przesądzę już od razu…
Wiceszef MSWiA przedstawił również pewną hipotezę.
Jeżeliby można było założyć, że był to zamach, ale przepraszam, bo pan mnie wciąga w coś, czego ja nie chcę powiedzieć, ponieważ to wszystko jeszcze nie jest do końca wyjaśnione. To można sobie wyobrazić, ale to jest teoria w tej chwili. Teoretycznie ja sobie mogę wyobrazić taki logiczny związek, że kontrolerzy sprowadzają samolot, chociaż nie powinni byli tego robić w taki sposób, prawda, podając błędne informacje, a jednocześnie jest w samolocie coś, co ma spowodować eksplozję. Nie ma w tym sprzeczności, tylko że poczekajmy na ustalenia. Ja nie chcę powiedzieć, że to jest cała wiedza, cała prawda i, że to jest zarzut pełny, który możemy postawić dzisiaj, ponieważ tego jeszcze nie wiemy
— tłumaczył gość Radia Zet.
Jarosław Zieliński zwrócił uwagę na nierzetelne działania prokuratorów w poprzednich latach.
Śledztwo było prowadzone w taki sposób żeby niczego nie wyjaśnić, przez całe te lata, które minęły od katastrofy. Teraz jest od roku na szczęście inaczej, czekamy na wyniki
— przypomniał wiceminister.
Chodzi o to żeby nie uciekać od żadnej tezy, bo wszystko musi być zbadane. A śledztwo za czasów PO - PSL było tak prowadzone, że wykluczono z góry pewne ewentualności
— dodał.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Obraz [katastrofy smoleńskiej] musi być dopiero złożony, ponieważ śledztwo, jakie było prowadzone dotychczas miało tak wiele celowych, jak sądzę, wad, że to się w całość nie składało
— powiedział na antenie Radia Zet wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński.
Nie znamy jeszcze całości obrazu i przyczyn katastrofy. Wczoraj prokuratura powiedziała bardzo wyraźnie, że ta sprawa, czyli obciążenie winą, postawienie zarzutów kontrolerom ruchu z wieży w Smoleńsku to jest jeden z elementów
— przypomniał wiceszef MSWiA.
Powiedzieli wczoraj prokuratorzy to jest jedna z przyczyn katastrofy. Czyli mogą być też inne, ale na te inne poczekajmy
— dodał.
Więc jeżeli to może być jeden z elementów, to mogłoby oznaczać, tylko że nie znamy tych jeszcze pełnych okoliczności i przyczyn, czekamy na to, że mogło być i sprowadzanie błędne, celowe do lądowania w warunkach, które na to nie pozwalały, albo z podawaniem błędnych informacji, bo tam przecież mieliśmy do czynienia z podawaniem błędnych informacji załodze samolotu. Pamiętamy to od początku. Więc ja się dziwię, że na początku nie były takie zarzuty postawione, tylko dopiero teraz. Ale też gdyby na przykład było to sprowadzanie celowe, ku katastrofie, a jednocześnie był materiał wybuchowy i miał być wybuch, to dwie przyczyny nie muszą być ze sobą sprzeczne
— mówił Zieliński.
Na pytanie, po co by kontrolerzy mieliby źle sprowadzać samolot, na pokładzie którego i tak były ładunki wybuchowe, odpowiedział:
Panie redaktorze, ja nie widzę w tym sprzeczności logicznej, bo tak mogło by być, ale nie chcę żeby pan mnie wciągnął w taką dyskusję, że ja przesądzę już od razu…
Wiceszef MSWiA przedstawił również pewną hipotezę.
Jeżeliby można było założyć, że był to zamach, ale przepraszam, bo pan mnie wciąga w coś, czego ja nie chcę powiedzieć, ponieważ to wszystko jeszcze nie jest do końca wyjaśnione. To można sobie wyobrazić, ale to jest teoria w tej chwili. Teoretycznie ja sobie mogę wyobrazić taki logiczny związek, że kontrolerzy sprowadzają samolot, chociaż nie powinni byli tego robić w taki sposób, prawda, podając błędne informacje, a jednocześnie jest w samolocie coś, co ma spowodować eksplozję. Nie ma w tym sprzeczności, tylko że poczekajmy na ustalenia. Ja nie chcę powiedzieć, że to jest cała wiedza, cała prawda i, że to jest zarzut pełny, który możemy postawić dzisiaj, ponieważ tego jeszcze nie wiemy
— tłumaczył gość Radia Zet.
Jarosław Zieliński zwrócił uwagę na nierzetelne działania prokuratorów w poprzednich latach.
Śledztwo było prowadzone w taki sposób żeby niczego nie wyjaśnić, przez całe te lata, które minęły od katastrofy. Teraz jest od roku na szczęście inaczej, czekamy na wyniki
— przypomniał wiceminister.
Chodzi o to żeby nie uciekać od żadnej tezy, bo wszystko musi być zbadane. A śledztwo za czasów PO - PSL było tak prowadzone, że wykluczono z góry pewne ewentualności
— dodał.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/334245-zielinski-donald-tusk-oddal-wszystko-rosji-zaufal-rosji-ja-mam-wrazenie-ze-dlatego-tak-zrobil-ze-bal-sie-tej-prawdy-w-polsce