W raporcie komisji Millera, jako pierwszym dokumencie, który pokazywał niewłaściwe działanie kontrolerów rosyjskich, jak również niewłaściwe przygotowanie tego lotniska, wskazaliśmy, że rosyjscy kontrolerzy nie mieli pewności co do pracy systemów radarowych, których używali, i w tym momencie powinni przerwać naprowadzanie samolotu, czy sprowadzanie do lądowania. Według rosyjskich przepisów, przy takich warunkach atmosferycznych należało zamknąć lotnisko. Niestety lotnisko nie zostało zamknięte. Te niewłaściwe działania wskazaliśmy jako elementy, które przyczyniły się do katastrofy
mówił Maciej Lasek w radiu RMF FM. Nie zgodził się jednak z nową kwalifikacją prawną — zarzutów postawionych przez polską prokuraturę. [Prokuratorzy sformułowali zarzut świadomego spowodowania katastrofy].
W działaniu rosyjskich kontrolerów Lasek nie dostrzega winy umyślnej:
Nie, był to bałagan, był to chaos, były to błędy, było te nieprzygotowanie, i w pewnym momencie stworzenie czegoś w rodzaju planu awaryjnego, bo musimy pamiętać, że to rosyjscy kontrolerzy powiedzieli polskiej załodze, żeby od 100 m być gotowym do odejścia na drugi krąg. A ostatnią barierą, która zabezpiecza samolot ze zderzeniem z ziemią, jest jednak działanie pilota. Pilot nawet otrzymując niewłaściwe komendy od kontrolera, informujące go, czy jest na ścieżce, czy obok ścieżki, nie może przekroczyć minimalnej wysokości, jeśli nie zobaczy ziemi.
–- mówił były szef komisji badania wypadków lotniczych.
Absolutnie jestem tego pewien, że nie było to zaplanowane
— podkreślił.
Myślę, że zetknęliśmy się tutaj z olbrzymią bylejakością - przygotowania tego lotniska na przyjęcie tych rejsów, zarówno z 7, jak i 10 kwietnia. Ale to my chcieliśmy tam pojechać. To lotnisko było już od dłuższego czasu nieczynne. Można powiedzieć, że ci kontrolerzy zostali tam ściągnięci z łapanki, co nie zdejmuje z nich odpowiedzialności
— podkreślał.
Zdaniem Laska eksperci prokuratury najprawdopodobniej oparli swoje zarzuty o nową interpretację rozmów z wieży kontroli lotów. Przy okazji przypomniał „zasługi” swojego zespołu:
To dzięki pracy naszych kolegów, akredytowanego przedstawiciela, udało się ten materiał pozyskać, bo prawdopodobnie gdyby nie to, to od Rosjan dostalibyśmy jedynie ich stenogram, który niewiele do oceny pracy rosyjskich kontrolerów
Lasek powątpiewa natomiast w odczytanie nowych elementów nagrania:
Wydaje mi się, patrząc na dzisiejszą konferencję prokuratorów, oni usłyszeli dokładnie to samo, co usłyszała komisja Millera.
– stwierdził.
Równocześnie Lasek przyznał, że jego eksperci nie dokonali inwentaryzacji szczątków wraku:
PKBWL przede wszystkim nie badała tej katastrofy, tylko komisja wojskowa. A komisja wojskowa miała ocenić stan wraku, przyczyny tego wypadku, i nie prowadzi się katalogowania każdego elementu, który jest znaleziony, tylko te elementy, które są istotne z punktu widzenia określania przyczyny.
– powiedział.
Katalogowanie tych wszystkich części jest bardziej istotne z punktu widzenia ewentualnego transportu wraku do Polski, niż z punktu widzenia określenia przyczyn
– przekonywał.
CZYTAJ TEŻ:
Ansa/ RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/334188-lasek-uparcie-broni-tez-raportu-millera-umyslna-wina-kontrolerow-absolutnie-jestem-pewien-ze-nie-bylo-to-zaplanowane