Prawo jest prawem i nic z tym nie zrobimy. Prawo mówi, że dopóki trwa śledztwo, wszelkie materiały dowodowe muszą pozostać w gestii prokuratury
— mówił na antenie TVN24 BiS ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew, odpowiadając na pytanie, kiedy wrak prezydenckiego tupolewa trafi z powrotem do Polski.
Wielu w Polsce nie chce zrozumieć tego, jakie były przyczyny katastrofy, że nie było innych elementów niż katastrofa powietrzna
— dodał.
Kiedy można spodziewać się zwrotu wraku prezydenckiego tupolewa do Polski?
— pytał Piotr Kraśko.
Kiedy zakończy się śledztwo i wszelkie działania z nim związane
— odpowiedział krótko.
Nie jestem w stanie tutaj narzucać jakiegokolwiek tempa badań. Z polskiej strony musicie państwo czekać. Prawo jest prawem i nic z tym nie zrobimy. Prawo mówi, że dopóki trwa śledztwo, wszelkie materiały dowodowe muszą pozostać w gestii prokuratury
—tłumaczył. Zdaniem dyplomaty „wielu w Polsce nie chce zrozumieć tego, jakie były przyczyny katastrofy, że nie było innych elementów niż katastrofa powietrzna”. Wyraził ponadto opinię, że wraz z ukonstytuowaniem się rządu PiS „de facto badanie rozpoczęto od zera”.
Mówią nam, że pojawiają się nowe kwestie sporne. Skoro tak, to i my kontynuujemy śledztwo
— mówił ambasador. Siergiej Andriejew przyznał, że „istnieją rozsądne granice” tego, ile powinno trwać śledztwo w sprawie katastrofy lotniczej. Jakie są te granice?
Proszę zadać takie pytanie polskim urzędnikom
— odpowiedział. Zapewnił jednocześnie, że „nikt nie kontestuje tego, że wrak samolotu i czarne skrzynki należą do Polski”.
ansa/TVN BiS
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/329353-rosja-zwroci-polsce-wrak-tupolewa-ambasador-rosji-nie-pozostawia-zludzen-musicie-panstwo-czekac