Proszę przeczytać komentarz marka Pyzy. „Poszedł prikaz: grzejemy!” Jak powstał ostatni „news” „GPC” o 10/04. W odpowiedzi na egzaltację. Taki to news, którego kłamcy nie podali dalej.
Dziennikarstwo śledcze to trudna sztuka. Frustrująca, bo czasem coś się uda, ale częściej dziennikarz nie ma nic do zaoferowania swoim przełożonym. To sztuka czekania, rozmowy z ludźmi, żmudnej weryfikacji informacji. Bardzo kosztowna sprawa dla redakcji, która płaci dziennikarzowi (to też chyba nie najmocniejsza strona strefy „wolnego słowa”), a ten nie ma codziennie czegoś do „odpalenia”. To musi trwać. Bo newsa trzeba wyśledzić, a nie wymyślić. I nawet wtedy zdarza się, że nie wszystkie media go podchwycą. Red. Sakiewicz podkreśla, że jego „news” został przemilczany, bo to prywatna wojna. Nie moja informacja, więc jej nie podam. W działaniu według takiego schematu akurat media Tomasza Sakiewicza nie mają sobie równych.
Niepostrzeżenie (ale tylko dla red. Sakiewicz) wyrósł jeszcze jeden zbiór - zniesmaczonych waleniem na oślep w wyimaginowanych wrogów i oburzonych wzbudzaniem niepotrzebnej sensacji wokół bardzo ważnego śledztwa. Zdziwi się Pan, panie redaktorze, gdy do Pana dotrze, jakie to grono.
CZYTAJ TAKŻE: Trzy miesiące temu media pana Sakiewicza rzuciły wobec nas kłamliwą sugestię, co poszła w świat. Kiedy przeproszą?
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Proszę przeczytać komentarz marka Pyzy. „Poszedł prikaz: grzejemy!” Jak powstał ostatni „news” „GPC” o 10/04. W odpowiedzi na egzaltację. Taki to news, którego kłamcy nie podali dalej.
Dziennikarstwo śledcze to trudna sztuka. Frustrująca, bo czasem coś się uda, ale częściej dziennikarz nie ma nic do zaoferowania swoim przełożonym. To sztuka czekania, rozmowy z ludźmi, żmudnej weryfikacji informacji. Bardzo kosztowna sprawa dla redakcji, która płaci dziennikarzowi (to też chyba nie najmocniejsza strona strefy „wolnego słowa”), a ten nie ma codziennie czegoś do „odpalenia”. To musi trwać. Bo newsa trzeba wyśledzić, a nie wymyślić. I nawet wtedy zdarza się, że nie wszystkie media go podchwycą. Red. Sakiewicz podkreśla, że jego „news” został przemilczany, bo to prywatna wojna. Nie moja informacja, więc jej nie podam. W działaniu według takiego schematu akurat media Tomasza Sakiewicza nie mają sobie równych.
Niepostrzeżenie (ale tylko dla red. Sakiewicz) wyrósł jeszcze jeden zbiór - zniesmaczonych waleniem na oślep w wyimaginowanych wrogów i oburzonych wzbudzaniem niepotrzebnej sensacji wokół bardzo ważnego śledztwa. Zdziwi się Pan, panie redaktorze, gdy do Pana dotrze, jakie to grono.
CZYTAJ TAKŻE: Trzy miesiące temu media pana Sakiewicza rzuciły wobec nas kłamliwą sugestię, co poszła w świat. Kiedy przeproszą?
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/316353-dziennikarstwo-sledcze-to-trudna-sztuka-bo-newsa-trzeba-wysledzic-a-nie-wymyslic-lapie-pan-roznice-panie-sakiewicz?strona=2