Rodziny smoleńskie to ludzie, którzy nie mogą w tym dramacie osiągnąć etapu końcowego
— mówił w „Kropce nad i” biskup Rafał Markowski.
Duchowny był pytany o stanowisko Kościoła w sprawie planowanych przez prokuraturę ekshumacji ciał wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej.
Biskup pomocniczy warszawski przyznał, że oświadczenie rzecznika Konferencji Episkopatu Polski dotyczące ekshumacji jest „lapidarne”, ale - jego zdaniem - jest w nim wszystko, co najważniejsze.
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że tragedia smoleńska to są (także) żywi ludzie. Myślę o rodzinach
— mówił biskup Markowski.
W wypowiedziach właściwie wszystkich biskupów pojawia się ten wątek, gdzie podkreślają: jesteśmy z rodzinami. To nie jest kurtuazja czy grzeczność, bo tak rzeczywiście jest
— przekonywał, dodając, że głos krewnych ofiar powinien być brany pod uwagę przez śledczych. Biskup podkreślił, że mówi o wszystkich rodzinach, bo pomimo dzielących je różnic „wszyscy przeżywają ten sam ból”.
To są ludzie, którzy tak naprawdę w tym dramacie nie mogą osiągnąć etapu końcowego
— stwierdził hierarcha. Bp Markowski zaznaczył, że Kościół nie zabiera głosu w sprawach prawnych, ale - jak mówił - przy wyjaśnianiu katastrofy „było wiele zaniedbań”.
Te zaniedbania sprawiły, że to śledztwo toczy się dalej. To jest dramatyczne
— mówił. Jego zdaniem prokuratura, przed podaniem informacji o ekshumacjach do wiadomości publicznej, powinna jednak najpierw dokładnie wyjaśnić każdej z rodzin motywy swojego działania.
Wszystko zasadza się na rozmowie, której u nas oczywiście nie ma
— tłumaczył.
Biskup był też pytany o październikowe czarne protesty i zamieszanie wokół planów zaostrzenia przepisów aborcyjnych.
My nie wnikamy w ustawy, bo to nie jest nasza domena
— mówił bp Markowski.
U nas, mówię o Kościele, w tym także o Kościele instytucjonalnym, prawda jest jedna: życie jest świętością. I koniec
— dodał.
Tłumaczył, że zadaniem duchownych jest formowanie sumień wiernych tak, by traktowali każde życie jako świętość, także to nienarodzone.
Natomiast wiadomo, że to jest osobista decyzja każdego człowieka (o dokonaniu aborcji - red.)
— mówił. Podkreślił przy tym, że w sprawie ochrony życia od poczęcia „Kościół nie może się zgodzić na żaden kompromis”.
Prawo jest rzeczą kompromisu zawartego między politykami. Mnie żaden kompromis w tej sprawie nie będzie satysfakcjonował
— stwierdził bp Markowski. Jednocześnie przekonywał, że Kościół w żaden sposób „nie partycypował” w ostatnich planach zaostrzenia prawa aborcyjnego, bo projekt w tej sprawie został złożony przez komitet obywatelski. Biskup skomentował także najnowszą rządową propozycję dla kobiet w tzw. trudnych ciążach. Te, które urodziłyby żywe dziecko, mogłyby liczyć na jednorazowe świadczenie w wysokości 4 tys. złotych.
To jest przynajmniej próba, jakiś krok dania poczucia kobiecie, że naprawdę nie jest sama
— ocenił gość „Kropki nad i”.
Jest rzeczą absolutnie nie do zaakceptowania, że kobiety, które decydują się na urodzenie chorego dziecka, i poświęcają mu nieraz całe życie, nie mają na leki. To jest dramat
— dodał.
ansa/TVN24
Książka, którą trzeba przeczytać! „Duchowe konsekwencje aborcji”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/314038-bp-markowski-w-kosciele-prawda-jest-jedna-zycie-jest-swietoscia-i-koniec