Nie tylko dane przedostające się do opinii publicznej były manipulowane, ale również dane, które analizowała i na których opierała swoje badania komisja Millera, a to już inna jakość, bo bezpośrednio wpływa na jakość prac
— powiedział w programie „Cztery strony” (TVP Info) prof. Kazimierz Nowaczyk, wiceprzewodniczący podkomisji ds. zbadania katastrofy smoleńskiej.
Czarne skrzynki to jeden z głównych dowodów branych pod uwagę przy badaniach katastrof. Okazało się, że zapisy polskiej czarnej skrzynki zostały obcięte o 3 sekundy. Komisja i eksperci, którzy odczytywali czarne skrzynki podali, że zapis polskiej czarnej skrzynki urywa się 3 sekundy przed końcem badania i żeby dalej analizować dokleili nagrania z rosyjskiej skrzynki, a rosyjska skrzynka została obcięta o 5 sekund
— tłumaczył Nowaczyk.
Cały problem polega na tym, że pełny rosyjski zapis drugiego rejestratora jest w takim stanie technicznym, że komisja MAK nie uwzględniła w swoich badaniach, a ten drugi, ten dobry, został ucięty
— dodał naukowiec.
Gość programu „Cztery strony” zwrócił uwagę na duże problemy techniczne Tu-154M.
Już wiemy, że była awaria lewego silnika i generatora prądu
— powiedział.
Prof. Nowaczyk zwrócił również uwagę na poważne niedopatrzenia osób badających katastrofę smoleńską.
W odczycie polskiej skrzynki były błędy, które komisja Millera powinna zauważyć
— stwierdził wiceprzewodniczący podkomisji.
Są rzeczy, które komisja i prokuratura miały, ale ich nie uwzględniono
— dodał.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie tylko dane przedostające się do opinii publicznej były manipulowane, ale również dane, które analizowała i na których opierała swoje badania komisja Millera, a to już inna jakość, bo bezpośrednio wpływa na jakość prac
— powiedział w programie „Cztery strony” (TVP Info) prof. Kazimierz Nowaczyk, wiceprzewodniczący podkomisji ds. zbadania katastrofy smoleńskiej.
Czarne skrzynki to jeden z głównych dowodów branych pod uwagę przy badaniach katastrof. Okazało się, że zapisy polskiej czarnej skrzynki zostały obcięte o 3 sekundy. Komisja i eksperci, którzy odczytywali czarne skrzynki podali, że zapis polskiej czarnej skrzynki urywa się 3 sekundy przed końcem badania i żeby dalej analizować dokleili nagrania z rosyjskiej skrzynki, a rosyjska skrzynka została obcięta o 5 sekund
— tłumaczył Nowaczyk.
Cały problem polega na tym, że pełny rosyjski zapis drugiego rejestratora jest w takim stanie technicznym, że komisja MAK nie uwzględniła w swoich badaniach, a ten drugi, ten dobry, został ucięty
— dodał naukowiec.
Gość programu „Cztery strony” zwrócił uwagę na duże problemy techniczne Tu-154M.
Już wiemy, że była awaria lewego silnika i generatora prądu
— powiedział.
Prof. Nowaczyk zwrócił również uwagę na poważne niedopatrzenia osób badających katastrofę smoleńską.
W odczycie polskiej skrzynki były błędy, które komisja Millera powinna zauważyć
— stwierdził wiceprzewodniczący podkomisji.
Są rzeczy, które komisja i prokuratura miały, ale ich nie uwzględniono
— dodał.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/308524-prof-nowaczyk-zapisy-polskiej-czarnej-skrzynki-zostaly-obciete-o-3-sekundy-komisja-i-eksperci-dokleili-nagrania-z-rosyjskiej-skrzynki