Gdyby Kancelaria Prezydenta wiedziała, że jest ono nieczynne, to po konsultacji z 36 pułkiem lotniczym wybrano by inne lotnisko
– zeznał Marcin W., były pracownik gabinetu prezydenta. To była kolejna odsłona procesu cywilnego w sprawie niedopełnienia obowiązków przy organizacji lotów do Smoleńska. Wśród pięciu oskarżonych jest były szef KPRM Tomasz Arabski.
W środę sąd koncentrował się na zeznaniach dwóch świadków – Marcina W., byłego pracownika Kancelarii Prezydenta i Margarity S., pracownicy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Tomasz Arabski nie pojawił się w sądzie. Swoje zeznania złożył na przedostatniej rozprawie 11 sierpnia. Wtedy też nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i nie chciał odpowiadać na pytania sądu.
Według Marcina W. przygotowaniami technicznymi do wizyty miała zajmować się kancelaria premiera, merytorycznymi – prezydenta.
Według świadka lotnisko w Smoleńsku wybrano dlatego, że wszystkie inne delegacje, poczynając od prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, tam lądowały, a „było to lotnisko najbliższe”.
Gdyby KPRP wiedziała, że jest ono nieczynne, to po konsultacji z 36 pułkiem wybrano by inne lotnisko
– podkreślił świadek.
On sam 10 kwietnia czekał w Smoleńsku na przylot głowy państwa. Usłyszał „głośną pracę silników Tu-154, po czym zapadła cisza”. Następnie wsiadł do samochodu i ruszył śladem innych aut.
Dostrzegłem odwrócone koła samolotu i leżące ciała
– zeznawał.
Dopiero po chwili zorientowałem się, że to nasz samolot, byłem w szoku
– mówił.
Twierdził także, że nikt nie informował Kancelarii Prezydenta, że nie będzie możliwości lądowania w Smoleńsku, a w fazie przygotowań do wizyty nie była poruszana kwestia ewentualnych lotnisk zapasowych.
Przy organizacji wizyty zagranicznej przez Kancelarię Prezydenta RP rola kancelarii premiera sprowadzała się do wpisania danego lotu do wykazu użycia statków powietrznych
– stwierdziła z kolei Margarita S., pracownica KPRM. Dodała także, że biuro prezydenta samo zawiadamiało o locie m.in. 36 Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego i Biuro Ochrony Rządu. Natomiast 36 SPLT miał obowiązek wskazać, czy dane lotnisko spełnia wymogi wizyty VIP-ów.
Na ławie oskarżonych oprócz byłego szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasza Arabskiego zasiada czworo innych urzędników, oskarżonych w trybie prywatnym przez część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej o niedopełnienie obowiązków przy organizacji wizyty prezydenta w Katyniu z 10 kwietnia 2010 r.
Kolejna rozprawa odbędzie się 4 października
PAP/TVP.Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/308347-zeznania-swiadkow-w-procesie-arabskiego-wybrano-smolensk-bo-wszystkie-inne-delegacje-tam-ladowaly
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.