Eksperci wykonują przy tym skrupulatną pracę dotyczącą zdjęć satelitarnych z 10 kwietnia 2010 r., wykonanych pięć godzin po katastrofie.
Widać na nich szczątki Tu-154M, to kilkadziesiąt tysięcy różnej wielkości elementów. Podstawowym zadaniem jest wyłowienie z nich fragmentów zniszczonego skrzydła. To możliwe, bo fotografie są bardzo precyzyjne. — To zdjęcia o najlepszej dostępnej wtedy jakości na świecie — słyszymy od naszych informatorów. Rozrzut części pomoże ustalić faktyczną wysokość, na jakiej doszło do katastrofy.
Więcej o ustaleniach dziennikarzy przeczytasz w najnowszym numerze „wSieci” - polecamy!
lw
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Eksperci wykonują przy tym skrupulatną pracę dotyczącą zdjęć satelitarnych z 10 kwietnia 2010 r., wykonanych pięć godzin po katastrofie.
Widać na nich szczątki Tu-154M, to kilkadziesiąt tysięcy różnej wielkości elementów. Podstawowym zadaniem jest wyłowienie z nich fragmentów zniszczonego skrzydła. To możliwe, bo fotografie są bardzo precyzyjne. — To zdjęcia o najlepszej dostępnej wtedy jakości na świecie — słyszymy od naszych informatorów. Rozrzut części pomoże ustalić faktyczną wysokość, na jakiej doszło do katastrofy.
Więcej o ustaleniach dziennikarzy przeczytasz w najnowszym numerze „wSieci” - polecamy!
lw
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/308135-wsieci-odslania-kulisy-pracy-komisji-berczynskiego-sprawdz-ustalenia-i-efekty-nowych-badan-w-kokpicie-nie-ma-glosu-gen-blasika?strona=2