Wczorajsza premiera, na której byłam, była zwieńczeniem moich nadziei, by ten film się ukazał. To sukces, że pomimo tych wszystkich przeszkód, które były przez te ostatnie lata w końcu się pojawił
— mówi Katarzyna Łaniewska w rozmowie z portalem Stefczyk.info.
Aktorka przypomina jak długo trzeba było czekać na „Smoleńsk” i jak wiele trudu kosztowało twórców, by film wreszcie powstał.
Na filmy o niczym są pieniądze, a o kawałku historii Polski, tej która poruszyła społeczeństwo, ale i je również rozdzieliła dotacji nie było. Najważniejsze, że ten film jest niezwykle prawdziwy i niezwykle głęboki
— mówi Łaniewska.
Mam nadzieję, że będą chcieli zobaczyć go ci, którzy uwierzyli w pancerną brzozę i sms, który dostali dwie godziny po tragedii, że jest to wina pilotów
— dodaje aktorka „Smoleńska”.
Łaniewska przekonuje, że film nie został stworzony, by dzielić Polaków, a właśnie po to, by umożliwić zrozumienie tego co stało się 10 kwietnia 2010 roku.
Ten film nie jest kontrowersyjny, tylko, jak już podkreślałam, szalenie prawdziwy. Ten film pomaga zrozumieć to, co już wiemy z dokumentów i co w międzyczasie się wydarzyło, te wszystkie tragiczne tzw. pseudosamobójstwa ludzi, którzy byli z tą tragedią jakoś związani, albo mieli jakąś wiedzę na ten temat
— powiedziała Łaniewska.
Mly/Stefczyk.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/307407-katarzyna-laniewska-o-smolensku-mam-nadzieje-ze-beda-chcieli-zobaczyc-go-ci-ktorzy-uwierzyli-w-pancerna-brzoze
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.