Dlaczego przez pięć lat rząd PO-PSL nie zrobił nic, by rzeczowo wyjaśnić katastrofę smoleńską? Dlaczego nie zwrócił się o międzynarodową pomoc? Dlaczego tak łatwo dał się omotać rosyjskiej propagandzie? Dlaczego wcześniej rozdzielono wizyty? Skąd nienawiść Rosjan do Lecha Kaczyńskiego? Co naprawdę wydarzyło się w Gruzji i jaka była rola Lecha Kaczyńskiego w udaremnieniu planów Putina? Skąd ta konsekwentna manipulacja mediów? Dlaczego politycy Platformy tak łatwo dawali się wciągać w gierki z Rosją? Dlaczego odmówiono rodzinom ofiar dostępu do podstawowych informacji? Dlaczego godzono się na ich znieważanie? Dlaczego oddano śledztwo Rosjanom? To tylko część pytań postawionych w „Smoleńsku”. Pytań, które każdy rozsądny człowiek ma obowiązek nie tylko sobie zadać, ale i na nie odpowiedzieć.
Antoni Krauze podjął się wyjątkowo trudnego zadania przeprowadzenia widza przez gmatwaninę faktów, manipulacji, kłamstw i półprawd. To droga bolesna i trudna. Tym trudniejsza, że w filmie obecne są materiały archiwalne rozdzierające serca bólem wspomnień tamtych wydarzeń. Potężny głód prawdy przez 6 lat wyprowadzał Polaków na ulice. Ten sam głód sprawił, że Antoni Krauze podjął się realizacji filmu.
„Smoleńsk” jest wołaniem o prawdę. Jest głosem Polaków, którzy przez lata byli mamieni, oszukiwani, manipulowani, wykpiwani przez wpływowe środowiska zainteresowane wtłoczeniem w ich umysły z góry ustalonej narracji. Ta niezgoda na rosyjską propagandę budziła bunt. Bunt, który przerodził się w realne działania, zdecydowany głos i jednoznaczną decyzję wyborczą. Propagandyści i manipulatorzy po 5 latach okpiwania obywateli zostali przesunięci do politycznej niszy. Do dziś nie potrafią się z tym pogodzić, wojując z wolą narodu i obecną władzą za pomocą sztucznie spreparowanych tworów jak KOD. O co walczą? Czego chcą dla Polski? „Smoleńsk” pokazuje to jednoznacznie. I właśnie dlatego będzie niszczony. Dokładnie tymi samymi metodami, którymi niszczono prawdę o Katyniu, Smoleńsku, Żołnierzach Wyklętych, ubecji sterującej losami Polski, mafijnych układach w wymiarze sprawiedliwości i w świecie polityki.
Dlaczego przez tyle lat tak usilnie broniono się przed prawdą o tej narodowej katastrofie? Bo jak stwierdził jeden z bohaterów filmu:
Prawdę znają Amerykanie, pewnie służby innych krajów też. Fakt, że do teraz milczą może oznaczać, że prawda o Smoleńsku nas przerazi…
„Smoleńsk” to opowieść o Polsce poszarpanej manipulacją i kłamstwem, ale dumnej, wytrwałej, silnej prawdą. Symboliczna scena spotkania pary prezydenckiej i delegacji smoleńskiej z oficerami katyńskimi budzi głęboką refleksję i ogromne wzruszenie. Bo właśnie to historyczne kontinuum, przekazywana od wieków narodowa tożsamość, rycerski, żołnierski etos służby Ojczyźnie i wierność narodowemu dziedzictwu są siłą, dzięki której Polacy od wieków potrafią zmagać się z najdramatyczniejszymi wydarzeniami. Patrząc na tę wzruszającą scenę spotkania dwóch oddanych Polsce pokoleń, przypominam sobie wiersz Tadeusza Gajcego:
Lecz gdy kogutów tkliwy głos
doleci nas już siwy –
przy twarzy twarz, przy dłoni dłoń
wrócimy, wrócimy…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Dlaczego przez pięć lat rząd PO-PSL nie zrobił nic, by rzeczowo wyjaśnić katastrofę smoleńską? Dlaczego nie zwrócił się o międzynarodową pomoc? Dlaczego tak łatwo dał się omotać rosyjskiej propagandzie? Dlaczego wcześniej rozdzielono wizyty? Skąd nienawiść Rosjan do Lecha Kaczyńskiego? Co naprawdę wydarzyło się w Gruzji i jaka była rola Lecha Kaczyńskiego w udaremnieniu planów Putina? Skąd ta konsekwentna manipulacja mediów? Dlaczego politycy Platformy tak łatwo dawali się wciągać w gierki z Rosją? Dlaczego odmówiono rodzinom ofiar dostępu do podstawowych informacji? Dlaczego godzono się na ich znieważanie? Dlaczego oddano śledztwo Rosjanom? To tylko część pytań postawionych w „Smoleńsku”. Pytań, które każdy rozsądny człowiek ma obowiązek nie tylko sobie zadać, ale i na nie odpowiedzieć.
Antoni Krauze podjął się wyjątkowo trudnego zadania przeprowadzenia widza przez gmatwaninę faktów, manipulacji, kłamstw i półprawd. To droga bolesna i trudna. Tym trudniejsza, że w filmie obecne są materiały archiwalne rozdzierające serca bólem wspomnień tamtych wydarzeń. Potężny głód prawdy przez 6 lat wyprowadzał Polaków na ulice. Ten sam głód sprawił, że Antoni Krauze podjął się realizacji filmu.
„Smoleńsk” jest wołaniem o prawdę. Jest głosem Polaków, którzy przez lata byli mamieni, oszukiwani, manipulowani, wykpiwani przez wpływowe środowiska zainteresowane wtłoczeniem w ich umysły z góry ustalonej narracji. Ta niezgoda na rosyjską propagandę budziła bunt. Bunt, który przerodził się w realne działania, zdecydowany głos i jednoznaczną decyzję wyborczą. Propagandyści i manipulatorzy po 5 latach okpiwania obywateli zostali przesunięci do politycznej niszy. Do dziś nie potrafią się z tym pogodzić, wojując z wolą narodu i obecną władzą za pomocą sztucznie spreparowanych tworów jak KOD. O co walczą? Czego chcą dla Polski? „Smoleńsk” pokazuje to jednoznacznie. I właśnie dlatego będzie niszczony. Dokładnie tymi samymi metodami, którymi niszczono prawdę o Katyniu, Smoleńsku, Żołnierzach Wyklętych, ubecji sterującej losami Polski, mafijnych układach w wymiarze sprawiedliwości i w świecie polityki.
Dlaczego przez tyle lat tak usilnie broniono się przed prawdą o tej narodowej katastrofie? Bo jak stwierdził jeden z bohaterów filmu:
Prawdę znają Amerykanie, pewnie służby innych krajów też. Fakt, że do teraz milczą może oznaczać, że prawda o Smoleńsku nas przerazi…
„Smoleńsk” to opowieść o Polsce poszarpanej manipulacją i kłamstwem, ale dumnej, wytrwałej, silnej prawdą. Symboliczna scena spotkania pary prezydenckiej i delegacji smoleńskiej z oficerami katyńskimi budzi głęboką refleksję i ogromne wzruszenie. Bo właśnie to historyczne kontinuum, przekazywana od wieków narodowa tożsamość, rycerski, żołnierski etos służby Ojczyźnie i wierność narodowemu dziedzictwu są siłą, dzięki której Polacy od wieków potrafią zmagać się z najdramatyczniejszymi wydarzeniami. Patrząc na tę wzruszającą scenę spotkania dwóch oddanych Polsce pokoleń, przypominam sobie wiersz Tadeusza Gajcego:
Lecz gdy kogutów tkliwy głos
doleci nas już siwy –
przy twarzy twarz, przy dłoni dłoń
wrócimy, wrócimy…
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/307368-smolensk-glosne-wolanie-o-prawde-antoni-krauze-obnazyl-kulisy-manipulacji-mediow-i-polityki-ktorymi-przez-lata-faszerowano-polakow?strona=2