W filmie bardzo przypomina Panią.
Bardzo. Właściwie wszystko jest tutaj podobne, jej mimika, głębia przeżyć. Widać, że doskonale mnie rozumiała, choć wcześniej jak wspomniałam, nie znałyśmy się. I tu ogromne uznanie dla jej talentu, że mimo tego potrafiła tak wiernie oddać moją osobę. Wymieniłyśmy się telefonami i myślę, że jeszcze wiele przed nami.
Wcześniej odsłoniła Pani razem z prezydentem Dudą pomnik swojego męża w bazie w Krzesinach. To symboliczne zwieńczenie batalii o dobre imię gen. Andrzeja Błasika?
Na pewno. Tak złożyło się w czasie, że odsłanialiśmy w sierpniu pomnik mojego męża, a teraz na ekrany film wchodzi ten film, który pokazuje prawdę o moim mężu. Wojsko może już godnie czcić pamięć o śp. dowódcy Sił Powietrznych, który poległ pod Smoleńskiem. Wielu z wojskowych mówiło mi, że cieszą się z tego, że już może być tak normalnie w wojsku i lotnictwie, bo wcześniej nie czuli się dobrze z tym, gdy niesłusznie obwiniano o katastrofę smoleńską generała Błasika. Z ogromnym szacunkiem zawsze go wspominali i wiedzą ile zawdzięczają jego ciężkiej pracy. I przede wszystkim wiedzą, że był zupełnie innym człowiekiem, niż go w mainstreamowych mediach przedstawiano, że był takim prawdziwym ojcem dla swoich chłopaków - lotników. Dziś cieszą się, że ministrem obrony narodowej jest Antoni Macierewicz, który bardzo bronił mojego męża i od sześciu lat dąży do tego, żeby prawda o katastrofie smoleńskiej ujrzała światło dzienne. Cieszę się, że byliśmy razem na tej premierze.
W filmie jest poruszająca scena, w której spotykają się ofiary Katynia i Smoleńska. Na ich twarzach widać radość.
Spotykają się tutaj oficerowie zamordowani w Katyniu przeszło 70 lat temu i ci, którzy zginęli w rocznicę ich śmierci. To napawa nadzieją, że ta ich ofiara, zarówno jednych jak i drugich, na pewno nie poszła na marne. I że my na ich ofierze możemy budować siłę naszego narodu, odbudowywać jego godność, którą za wszelką cenę próbując mu odebrać jego wrogowie. Ci źli ludzie próbowali również odebrać godność i honor mojemu mężowi, ale to im się nie udało. Film „Smoleńsk” jest kolejnym mocnym dowodem na to, że prawda nas wyzwoli. Jestem z dziećmi i całą rodziną szczęśliwa, że powstał.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W filmie bardzo przypomina Panią.
Bardzo. Właściwie wszystko jest tutaj podobne, jej mimika, głębia przeżyć. Widać, że doskonale mnie rozumiała, choć wcześniej jak wspomniałam, nie znałyśmy się. I tu ogromne uznanie dla jej talentu, że mimo tego potrafiła tak wiernie oddać moją osobę. Wymieniłyśmy się telefonami i myślę, że jeszcze wiele przed nami.
Wcześniej odsłoniła Pani razem z prezydentem Dudą pomnik swojego męża w bazie w Krzesinach. To symboliczne zwieńczenie batalii o dobre imię gen. Andrzeja Błasika?
Na pewno. Tak złożyło się w czasie, że odsłanialiśmy w sierpniu pomnik mojego męża, a teraz na ekrany film wchodzi ten film, który pokazuje prawdę o moim mężu. Wojsko może już godnie czcić pamięć o śp. dowódcy Sił Powietrznych, który poległ pod Smoleńskiem. Wielu z wojskowych mówiło mi, że cieszą się z tego, że już może być tak normalnie w wojsku i lotnictwie, bo wcześniej nie czuli się dobrze z tym, gdy niesłusznie obwiniano o katastrofę smoleńską generała Błasika. Z ogromnym szacunkiem zawsze go wspominali i wiedzą ile zawdzięczają jego ciężkiej pracy. I przede wszystkim wiedzą, że był zupełnie innym człowiekiem, niż go w mainstreamowych mediach przedstawiano, że był takim prawdziwym ojcem dla swoich chłopaków - lotników. Dziś cieszą się, że ministrem obrony narodowej jest Antoni Macierewicz, który bardzo bronił mojego męża i od sześciu lat dąży do tego, żeby prawda o katastrofie smoleńskiej ujrzała światło dzienne. Cieszę się, że byliśmy razem na tej premierze.
W filmie jest poruszająca scena, w której spotykają się ofiary Katynia i Smoleńska. Na ich twarzach widać radość.
Spotykają się tutaj oficerowie zamordowani w Katyniu przeszło 70 lat temu i ci, którzy zginęli w rocznicę ich śmierci. To napawa nadzieją, że ta ich ofiara, zarówno jednych jak i drugich, na pewno nie poszła na marne. I że my na ich ofierze możemy budować siłę naszego narodu, odbudowywać jego godność, którą za wszelką cenę próbując mu odebrać jego wrogowie. Ci źli ludzie próbowali również odebrać godność i honor mojemu mężowi, ale to im się nie udało. Film „Smoleńsk” jest kolejnym mocnym dowodem na to, że prawda nas wyzwoli. Jestem z dziećmi i całą rodziną szczęśliwa, że powstał.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/307364-nasz-wywiad-ewa-blasik-film-smolensk-to-mocny-dowod-na-to-ze-prawda-nas-wyzwoli-wywoluje-ogromne-emocje-nie-obylo-sie-bez-lez?strona=2