Wiele emocji towarzyszyło tej roli. Zastanawiałem się, czy podołam. Ten dzień to święto dla całej ekipy
– mówił Lech Łotocki, odtwórca roli Lecha Kaczyńskiego w filmie „Smoleńsk” Antoniego Krauze, w rozmowie z TVP Info.
Dziś „Smoleńsk” będzie miał swoją oficjalną premierę. Gośćmi specjalnymi będą prezydent Andrzej Duda oraz Jarosław Kaczyński.
Łotocki tłumaczył dlaczego zdecydował się przyjąć rolę śp. prezydenta.
Postać śp. Lecha Kaczyńskiego bardzo mi imponowała. Imponował mi jako człowiek, jako mąż stanu
– powiedział.
Myślę, że w tym filmie nie było zbyt wiele miejsca, by pokazać całą barwę tej postaci. Są takie momenty, które pokazują Lecha Kaczyńskiego w działaniu, w pozytywnych momentach
– dodał.
Aktor przypomniał również słowa, które Lech Kaczyński miał wypowiedzieć w Katyniu.
Prezydent Kaczyński miał powiedzieć w Katyniu, że nie można budować trwałych relacji na kłamstwie. Kłamstwo przynosi nienawiść i łzy, dzieli narody i ludzi
– mówił Łotocki.
Prawda, nawet najboleśniejsza, wyzwala i łączy
– dodał.
Zdaniem Łotockiego, film Antoniego Krauze może być krokiem do zakończenia tzw. wojny polsko-polskiej.
Cały czas mam nadzieję, że ten film ma szanse zakopać rów z podziałami.
Mly/tvp.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/307201-lech-lotocki-o-smolensku-caly-czas-mam-nadzieje-ze-ten-film-ma-szanse-zakopac-row-z-podzialami-nawet-najbolesniejsza-prawda-wyzwala-i-laczy