Prok. Pasionek zapowiada ekshumacje ofiar tragedii smoleńskiej! „Sprawa zamiany ciał jest wstrząsająca!”

fot. PAP/Wojciech Pacewicz
fot. PAP/Wojciech Pacewicz

Marek Pasionek z Prokuratury Krajowej, szef zespołu prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie tragedii smoleńskiej, zapowiada ekshumacje szczątków ofiar tragedii smoleńskiej. Nie wykluczone, że prawie wszystkich.

CZYTAJ WIĘCEJ: Prosił o pomoc USA, odsunięto go od sprawy, dziś wraca. Marek Pasionek na czele prokuratorów, którzy zajmą się śledztwem dot. 10/04

Jestem przekonany o tym, że ekshumacje są nieuniknione. Zbyt wiele jest wątpliwości, by można je było wyjaśnić bez kolejnych badań

— mówi w wywiadzie dla „Gazety Polskiej Codziennie”.

Według Radia Zet, prokuratorzy prowadzący śledztwo planują ekshumację prawie wszystkich ofiar katastrofy.

Prokurator jest gospodarzem postępowania przygotowawczego. Do niego należy decyzja, decyzja władcza w tej kwestii

— wyjaśnia Pasionek w rozmowie z rozgłośnią.

Szef zespołu prokuratorów zastrzega, że obowiązywać będzie ścisła procedura.

Musi być jednak zachowana żelazna zasada: najpierw prokuratura rozmawia z rodzinami ofiar, pełnomocnikami rodzin, a następnie – po uzyskaniu ich zgody – informujemy za pośrednictwem mediów opinię publiczną. Nie może być tak, że rodziny o naszych decyzjach ustaleniach dowiadują się z mediów

— stwierdza Pasionek w „GPC”.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

Natomiast zdaniem Radia Zet „niewykluczone, że decyzja o ekshumacji może zapaść nawet wbrew woli niektórych rodzin ofiar”. Stacja podaje, że ekshumacje blisko 90 zwłok być może przeprowadzą zagraniczni biegli, m.in. z USA i Izraela, a cała procedura może potrwać kilka miesięcy.

W wywiadzie dla „GPC” Pasionek odnosi się też do informacji, że poprzednia władza już pół roku po tragedii wiedziała o zamianie ciała prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego.

Zajmiemy się każdym zaniedbaniem, do którego doszło przez ostatnie lata. Nie może być tak, żeby wina została bez kary. Sprawa zamiany ciał jest wstrząsająca, tym bardziej niezrozumiale jest milczenie urzędników państwowych, którzy wiedzieli o tym i nic nie zrobili. Przecież jeżeli istniał chociażby cień wątpliwości, należało wykonać ekshumację. Można to było zrobić przecież bez rozgłosu, dyskretnie, w porozumieniu z rodziną

— ocenia.

Podkreśla, że tylko dzięki determinacji rodzin ofiar i gigantycznej pracy Antoniego Macierewicza nie udało się poprzedniej władzy doprowadzić do zmarginalizowania sprawy Smoleńska.

Gdyby nie on i współpracujący z nim naukowcy w Zespole Parlamentarnym, wiele faktów nigdy nie wyszłoby na jaw. Trzeba o tym mówić i przypominać o tej ogromnej pracy w bardzo trudnych warunkach, pod ciągłym „ostrzałem” medialnym

— zwraca uwagę prok. Pasionek.

JUB/”GPC”/radiozet.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych