Smoleńsk. Winnych ukarać, czy ukazać? To przecież ogromna różnica…

Fot. Dobosz / Lech Makowiecki
Fot. Dobosz / Lech Makowiecki

I po raz kolejny spotkaliśmy się na Krakowskim Przedmieściu. Okazją była szósta rocznica tragedii smoleńskiej. Pamiętam wszystkie poprzednie nasze tam spotkania. Na większości z nich grałem m.in. bardzo popularną (niestety – tylko w internecie, na You Tube) balladę „Katyń 1940” (Ostatni List).

Tym razem też nie było inaczej. Ale po raz pierwszy była to uroczystość oficjalna, z udziałem najwyższych władz państwowych i Prezydenta Rzeczypospolitej.

Nie będę tu opisywał przebiegu uroczystości ani referował czy komentował wypowiedzi Prezydenta Andrzeja Dudy, Marty Kaczyńskiej czy Prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Szerokie relacje medialne pokazały to na wszystkie sposoby, nie będę więc się powtarzał.

Moją uwagę zwrócił fragment wypowiedzi Antoniego Macierewicza dotyczący rozliczenia osób zaangażowanych w wyjaśnianie/zaciemnianie przyczyn katastrofy smoleńskiej. Znany z porywających mów i przywracania zapomnianych określeń (choćby słynni „zaprzańcy”) - Minister Macierewicz użył następującego sformułowania: „Sprawiedliwi zostaną nagrodzeni, pozostali zostaną ukazani…” Słowo „UKAZANI” pięknie wpisuje się i w wybaczanie wg PAD i w rozliczenie winnych wg sugestii JK. Jest to przy tym tak niecodzienne sformułowanie, że nie dziwię się gazetowym korektorom, nagminnie poprawiającym je na „UKARANI”. A to przecież ogromna różnica…

Na koniec chciałbym wrócić do sposobu upamiętnienia ofiar tej katastrofy. Spacerując po warszawskiej Starówce jak i patrząc ze sceny podczas okolicznościowego koncertu – wszędzie dokoła widziałem mnóstwo krzyży! Od licznych kościołów i obiektów sakralnych – po ten najpełniej wyeksponowany, bo trzymany przez króla Zygmunta stojącego od wieków na okazałej kolumnie! Wszędzie tylko krzyże, krzyże, krzyże…

Stąd moja uwaga do jednego z urzędników warszawskiego ratusza, zapewne podwładnego prezydent Gronkiewicz Waltz:

Panie stołeczny konserwatorze zabytków!

Kto dał Panu uprawnienia, skoro twierdzi Pan, że krzyż na Krakowskim Przedmieściu nie pasuje do starej zabudowy miasta? Można się spierać, czy drewniany, betonowy, metalowy, nowoczesny czy stylizowany na retro – ale chrześcijański krzyż ZAWSZE będzie pasował do KAŻDEJ polskiej, zabytkowej architektury.

Żadne tam światła z chodnika, po których deptać będą psy i ludzie, które przysypie śnieg, i które będą widoczne tylko w nocy. Żadne modernistyczne instalacje (typu palma czy tęcza). Tylko Krzyż na Krakowskim Przedmieściu nie zaburzy naturalnego wizerunku Stolicy…

PS Poprzednia ekipa wymazywała już krzyże z reklamowych spotów Polski. Źle to się dla nich skończyło.

Jeśli chcecie poznać jeden z najładniejszych projektów „krzyża laserowego” (Dobosz) nad Pałacem Prezydenckim – obejrzyjcie do końca balladę ROK 966.

Wiem, że nigdy nie powstanie, ale wiem też, że gdy zamykam oczy – nadal widzę go pod powiekami…

Prześlijcie ten utwór dalej, w ramach społecznej konsultacji narodowej…

ROK 966 (zupełnie nieoficjalna pieśń Jubileuszowa, zrealizowana bez dotacji z UE)

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych