GDY STANIE SIĘ PRAWDA…
Kiedy nastąpi przełom (a finał jest bliski),
Znajdą twarde dowody… I pobudki niskie…
Gdy świeży wiatr rozwieje mgły smoleńskiej obłok,
Zdrada znów wyjdzie z cienia, stanie w świetle, o krok,
Nasunie się pytanie (zwykłe w takiej chwili):
Jak się będą tłumaczyć ci, co mataczyli?
Skąd taka podłość u nich? Skąd łajdactwo takie,
Że ten, kto wyżej siędzie, nie chce być Polakiem?
Co powiedzą lemingi, które wierzyć chciały?
Nawet wbrew rozsądkowi… Wbrew logice całej…
Dlaczego w tym teatrze zaprzaństwa, przewiny,
Ten, kto oglądał skutek, nie szuka przyczyny?
Pierwsi rzekną: „Znaliśmy od początku wszystko…
Wojny chcieliście? Z Rosją? Wybraliśmy przyszłość!”
Lemingi zaś skwitują: „Jednak ktoś ich ubił?
Trudno… Stało się… Oj tam… Nikt ich tu nie lubił…”
Z tomiku „Pro publico bono” przypominam dziś wiersz pt. „SMOLEŃSK” w interpretacji Jerzego Zelnika:
I jedną z wersji ballady „Błogosławiony płynie czas”, która jest próbą oswojenia smutku po stracie bliskich osób…
Anonimowy internauta skojarzył ten utwór z tragedią smoleńską…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/288244-smolensk-gdy-stanie-sie-prawda
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.