Jest coś z metafizyki w moim dzisiejszym widzeniu sprawy katastrofy smoleńskiej. Ten element metafizyki sądzę bierze się stąd, że po raz pierwszy od tragicznego wydarzenia sprzed sześciu laty pojawiły się realne przesłanki do spełnienia się dwóch rzeczy. Obydwu jednakowo ważnych.
Pierwszej, aby rozpocząć proces badania i wyjaśniania przyczyn katastrofy na końcu którego, w niezbity sposób zbliżymy się do prawdy. W ramach tego procesu, wreszcie po sześciu latach bliscy ofiar katastrofy zostaną potraktowani z należytą troskliwą życzliwością i opieką państwa. Zaś przede wszystkim za każdym razem będą jako pierwsi informowani o postępach śledztwa i każdym jego kluczowym kroku, przy zachowaniu jednego tylko warunku – dobra śledztwa.
I druga rzecz, data 10 kwietnia stanie się dniem szczególnym w narodowym kalendarzu. Okresem godnego upamiętnienia wszystkich ofiar katastrofy , a każda kolejna rocznica będzie wzbogacała nasz stosunek do tego wydarzenia poprzez trwałe materialne ślady w wymiarze narodowym, ale też indywidualnym wobec ofiar.
Proces wyjaśniania tragedii smoleńskiej nie może zrezygnować z dokładnego zbadania tego wszystkiego, co się działo po katastrofie. Jaką rolę w tych wydarzeniach odegrali włodarze naszego państwa. Jakie mają zasługi i jakich niecnych czynów się dopuścili. I nie kierując się chęcią zemsty, zostaną ze swych działań rozliczeni. A jeśli na to zasłużyli poniosą zgodne z prawem sankcje za swe kłamstwa, zaniechania, krzywdzące rodziny ofiar przemilczenia.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jest coś z metafizyki w moim dzisiejszym widzeniu sprawy katastrofy smoleńskiej. Ten element metafizyki sądzę bierze się stąd, że po raz pierwszy od tragicznego wydarzenia sprzed sześciu laty pojawiły się realne przesłanki do spełnienia się dwóch rzeczy. Obydwu jednakowo ważnych.
Pierwszej, aby rozpocząć proces badania i wyjaśniania przyczyn katastrofy na końcu którego, w niezbity sposób zbliżymy się do prawdy. W ramach tego procesu, wreszcie po sześciu latach bliscy ofiar katastrofy zostaną potraktowani z należytą troskliwą życzliwością i opieką państwa. Zaś przede wszystkim za każdym razem będą jako pierwsi informowani o postępach śledztwa i każdym jego kluczowym kroku, przy zachowaniu jednego tylko warunku – dobra śledztwa.
I druga rzecz, data 10 kwietnia stanie się dniem szczególnym w narodowym kalendarzu. Okresem godnego upamiętnienia wszystkich ofiar katastrofy , a każda kolejna rocznica będzie wzbogacała nasz stosunek do tego wydarzenia poprzez trwałe materialne ślady w wymiarze narodowym, ale też indywidualnym wobec ofiar.
Proces wyjaśniania tragedii smoleńskiej nie może zrezygnować z dokładnego zbadania tego wszystkiego, co się działo po katastrofie. Jaką rolę w tych wydarzeniach odegrali włodarze naszego państwa. Jakie mają zasługi i jakich niecnych czynów się dopuścili. I nie kierując się chęcią zemsty, zostaną ze swych działań rozliczeni. A jeśli na to zasłużyli poniosą zgodne z prawem sankcje za swe kłamstwa, zaniechania, krzywdzące rodziny ofiar przemilczenia.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/288181-godnie-i-sprawiedliwie-to-sie-nalezy-ofiarom-smolenska-data-10-kwietnia-stanie-sie-dniem-szczegolnym-w-narodowym-kalendarzu?strona=1