Szokujących ustaleń dotyczących przebiegu wydarzeń po tragedii smoleńskiej dokonała „Gazeta Polska”.
Jak ujawnia tygodnik, już we wrześniu 2010 r. ówczesny premier, Donald Tusk, został powiadomiony, że Rosjanie w trumnie prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego złożyli zwłoki innej osoby.
Do najważniejszych osób w polskim rządzie miała trafić wtedy wiadomość, którą Jerzy Bahr, ambasador w Moskwie, uzyskał od Piotra Litwiszki, ówczesnego naczelnika Wydziału Międzynarodowej Współpracy Prawnej Komitetu Śledczego przy rosyjskiej Prokuraturze Generalnej.
Poinformował on Bahra, że „badanie DNA nie potwierdziło, iż szczątki złożone do trumny prezydenta Kaczorowskiego rzeczywiście do niego należą”. Litwiszko dodał ponadto, że „kilka innych próbek DNA również nie potwierdza, że ciała złożone do trumien są tymi ofiarami, które zostały zidentyfikowane przez rodziny ofiar
— relacjonuje „GP”.
Litwiszenko przekazał tę wiadomość Bahrowi, gdyż Rosja miała spodziewać się wybuchu dużego skandalu związanego z ekshumacją zwłok ofiar.
Skandal jednak nie wybuchł. Polski rząd zatuszował sprawę, nie powiadamiając o zamianie zwłok ani opinii publicznej, ani – co szczególnie haniebne – bliskich prezydenta Kaczorowskiego. Przez długi czas w bulwersujący sposób blokował też sprawę ekshumacji ciał, której domagały się rodziny smoleńskie
— podkreśla „GP”.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Szokujących ustaleń dotyczących przebiegu wydarzeń po tragedii smoleńskiej dokonała „Gazeta Polska”.
Jak ujawnia tygodnik, już we wrześniu 2010 r. ówczesny premier, Donald Tusk, został powiadomiony, że Rosjanie w trumnie prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego złożyli zwłoki innej osoby.
Do najważniejszych osób w polskim rządzie miała trafić wtedy wiadomość, którą Jerzy Bahr, ambasador w Moskwie, uzyskał od Piotra Litwiszki, ówczesnego naczelnika Wydziału Międzynarodowej Współpracy Prawnej Komitetu Śledczego przy rosyjskiej Prokuraturze Generalnej.
Poinformował on Bahra, że „badanie DNA nie potwierdziło, iż szczątki złożone do trumny prezydenta Kaczorowskiego rzeczywiście do niego należą”. Litwiszko dodał ponadto, że „kilka innych próbek DNA również nie potwierdza, że ciała złożone do trumien są tymi ofiarami, które zostały zidentyfikowane przez rodziny ofiar
— relacjonuje „GP”.
Litwiszenko przekazał tę wiadomość Bahrowi, gdyż Rosja miała spodziewać się wybuchu dużego skandalu związanego z ekshumacją zwłok ofiar.
Skandal jednak nie wybuchł. Polski rząd zatuszował sprawę, nie powiadamiając o zamianie zwłok ani opinii publicznej, ani – co szczególnie haniebne – bliskich prezydenta Kaczorowskiego. Przez długi czas w bulwersujący sposób blokował też sprawę ekshumacji ciał, której domagały się rodziny smoleńskie
— podkreśla „GP”.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/287777-szokujace-ustalenia-ws-smolenska-tusk-wiedzial-o-zamianie-cial-w-trumnie-prezydenta-kaczorowskiego-ale-skandal-zatuszowano