Eksperci PO zbadają Smoleńsk? Sasin: PO ma szanse wreszcie pokazać, że zależy jej na prawdzie o tej tragedii. Fakty są najważniejsze. NASZ WYWIAD

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Wyniki pracy zespołu parlamentarnego były atakowane i wyśmiewane. Nikt nie chciał z nimi dyskutować na argumenty. My chcemy wprowadzić nowy standard w tej sprawie

— mówi portalowi wPolityce.pl Jacek Sasin z PiS.

wPolityce.pl: W czasie ostatniego posiedzenia komisji obrony narodowej szef MON zaprosił polityków PO, by zgłaszali ekspertów do podkomisji, która bada przyczyny tragedii smoleńskiej. Paweł Suski z Platformy przyznał, że partia poszuka takich ludzi. Co Pan na to? PO powinna dokooptować ekspertów do obecnego składu podkomisji?

Jacek Sasin: To jest cenna i potrzebna inicjatywa. To realizacja w praktyce tego, co PiS i minister Macierewicz zapowiadał przed wyborami. Chcemy, by nowa podkomisja „smoleńska” była miejscem starcia różnego rodzaju poglądów i opinii na temat 10/04. Nie chodzi o to, by powołać kolejne ciało, jak Komisja Millera, które składa się z osób o jednym poglądzie na ten temat. Chodzi o to, by skonfrontować z faktami wszystkie wnioski jakie pojawiły się przez ostatnie sześć lat.

To jest potrzebne?

Oczywiście, mamy przecież zupełnie rozbieżne głosy i wnioski w tej samej sprawie. Nie chodzi nam o to, by jedną wersję zastąpić inną. Chodzi o to, by wykazać, kto ma rację, a kto się mylił. Żeby to zrobić rzetelnie i sprawnie, potrzebna jest wymiana opinii na forum tej komisji. To byłoby korzystne dla wyjaśnienia sprawy.

Platforma Obywatelska miała już swoją szansę na wyjaśnienie sprawy smoleńskiej. Może nie warto obecnie z nią prowadzić dyskusji?

Rzeczywiście PO miała szanse, to jest uzasadnione mówienie. Platforma i rząd nie byli niestety zainteresowani zderzeniem poglądów w tej sprawie. Każda propozycja rozmów i wymiany wątpliwości spotykała się jedynie z obraźliwymi komentarzami i reakcjami. Wyniki pracy zespołu parlamentarnego były atakowane i wyśmiewane. Nikt nie chciał z nimi dyskutować na argumenty. My chcemy wprowadzić nowy standard w tej sprawie.

Co to w praktyce oznacza?

W tej sprawie nie mamy żadnych wersji, żadnych założeń z góry nie przyjmujemy, ani nie wykluczamy. Podkomisja nie została powołana po, to by udowodnić, że w Smoleńsku doszło do zamachu. Chcemy przyczyny tragedii zbadać. A żeby to miało miejsce, powinni się pojawić w tej podkomisji eksperci, którzy reprezentują różne strony sporu.

Sądzi Pan, że PO rzeczywiście jakichś ludzi zgłosi? To byłoby pewne polityczne uwiarygodnienie działań, które Platforma stale krytykuje…

Tu nie o to chodzi, żeby uwiarygadniać politycznie to, co się dzieje. Dla mnie, ale i dla dużej części Polaków to, co działo się do tej pory było na tyle mało wiarygodne, że każda nowa inicjatywa jest wiarygodna. Każda nowa inicjatywa, która z góry nie zakłada niczego, jest potrzebna i cenna. Platforma Obywatelska ma szanse, po sześciu latach, wreszcie pokazać, że zależy jej na tym, byśmy poznali prawdę i przyczyny tej tragedii. PO może jednocześnie uderzyć się w piersi i pokazać, że to, co robiono do tej pory, nie było słuszne.

A co jeśli Platforma sięgnie po Macieja Laska, Edwarda Łojka, Wiesława Jedynaka i innych członków komisji Laska? Znów wokół Smoleńska rozpocznie się ostra walka…

Rzeczywiście wtedy trzeba będzie podjąć decyzję, czy ta gra jest warta świeczki, czy forum komisji ma stać się areną zażartej walki partyjnej i politycznej. Maciej Lasek jest przede wszystkim politykiem. Jego działalność świadczy o tym dobitnie. Trudno mówić o nim, że jest niezależnym ekspertem. Jeśli PO zgłosi osoby, o których pan mówi, to trzeba będzie się zastanowić, czy jest sens takie działania podejmować. Dziś jednak na stole jest konkretna propozycja. Jest otwartość szefa MON, PiS-u. Chcemy toczyć dyskusję o tragedii smoleńskiej na forum podkomisji, powołanej przez szefa MON. Potrzebna jest wspólna praca nad opinią o tym, co się zdarzyło. Oczywiście ta dyskusja musi mieć oparcie w faktach. Nie możemy szukać kompromisu z faktami. Dobra wola z naszej strony jest, oczekujemy jej także po stronie PO. Jeśli jej zabraknie, to będziemy musieli się sami z tym zmierzyć.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych