Co z procesem Arabskiego? Mec. Hambura: "Będzie proszony o przypomnienie sobie wielu rzeczy. O sprawę zaniechania sprowadzania wraku z Rosji także". NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. KPRM
fot. KPRM

Jednak ta sytuacja rychło została uporządkowana: redakcję „Rzeczpospolitej” władza spacyfikowała, a gazetę przejął życzliwy wobec rządu Tuska właściciel. Więc można było kontynuować proces sprowadzania wraku.

Oczywiście. Nie widzę żadnych przeciwwskazań, aby wrak wtedy był sprowadzony. Powinno się to jak najszybciej stać. Jednak wtedy została zaprzepaszczona duża szansa sprowadzenia wraku i za to odpowiada administracja premiera Tuska, w skład której wchodził minister Arabski.

Przypomina pan sobie wypowiedzi ówczesnych przedstawicieli państwa polskiego? Z jednej strony minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski mówił, że wrak ma „wartość symboliczną dla Polaków”, a jednocześnie prokurator twierdził, że wrak jest „ważnym dowodem”. Rosjanie musieli się dobrze bawić wtedy, prawda?

Nie wiem, czy Rosjanie się bawili tymi wypowiedziami, ale wygląda mi na to, że członek ówczesnego rządu polskiego próbował się bawić i to była zabawa na koszt rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Myślę, że to nie przystoi.

Czy kwestię tego zaniechania sprowadzania wraku z „przyczyn wewnętrznych”, do czego przyznał się Tomasz Arabski będzie kwestią dopytywania o to oskarżonego Tomasza A. podczas jego procesu?

Pan minister Arabski będzie proszony podczas procesu o przypomnienie sobie wielu innych rzeczy. O sprawę zaniechania sprowadzania wraku z Rosji także.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych