Melak: Arabski to początek! Kłamali Tusk i Kopacz. "Odpowiadają za to, co się stało po 10 kwietnia"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.wpolityce.pl
Fot.wpolityce.pl

Prezes Komitetu Katyńskiego, Andrzej Melak, poinformował, że nowo powołany skład ds. katastrofy smoleńskiej uczciwie doprowadzi do prawdy. Rodziny ofiar katastrofy chcą znać fakty.


Mam nadzieję, że uczciwie doprowadzi do wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. Tu nie chodzi o to, żebym ja miał dowód na to, czy to był zamach, czy katastrofa. Nam, rodzinom, chodzi o to, żeby wreszcie dowiedzieć się, jak było. I my to uznamy. Skład tej komisji gwarantuje, że będą chcieli dojść prawdy



— powiedział Andrzej Melak.



Zdaniem Andrzeja Melaka sprawa dotycząca katastrofy smoleńskiej jest nie wyjaśniona. Poprzednia komisja nie wiele zrobiła w tej sprawie.

Donald Tusk oddał śledztwo Rosji, więc co oni mogli chcieć? Właściwie w niczym nie mogli uczestniczyć, wszystko zależało od Rosjan.(…)Wciąż nie wiemy, do czego doszło. Nie zbadano wraku, nie mamy winnych zarówno tragedii, jak i zaniedbań po niej.(…)Pierwszym krokiem powinno być sprawdzenie Tomasza Arabskiego i jego roli w tej sprawie.



— stwierdził.




Jak się okazuje powinno przepytać się jeszcze inne osoby oprócz Tomasza Arabskiego.



Kłamała pani Kopacz, kłamał pan Tusk. Odpowiadają za to, co się stało po 10 kwietnia. Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski już po godzinie od tragedii powielał teksty o winie pilotów. Skąd ta pewność?! Prezydent Komorowski w licznych wywiadach jeszcze w trakcie dochodzenia już wiedział, że sprawa jest prosta. Zgodnie z jego logiką samolot walnął, to się zabili. Przecież to żenujące. Poprzednie komisje sprawiały też wrażenie pracy nad z góry ustaloną tezą.

— ocenił Melak.



Andrzej Melak, na pytanie dotyczące czy nowa komisja z góry zakłada zamach stwierdził, że nie odniósł takiego wrażenia.



Przy komisjach Millera i Laska odnosiłem wrażenie, że oni pewne rzeczy z zasady odrzucili. Na przykład awarię techniczną. Śledztwo prowadzono w skandaliczny sposób! Robiono wszystko, by nie korzystać z prerogatyw, z dowodów. Weźmy choćby możliwość przeprowadzenia sekcji ciał, które wróciły do Polski. Dlaczego z tego nie skorzystano?! Jaki normalny śledczy nie chciałby z tego skorzystać? Po Smoleńsku były w Rosji cztery podobne wypadki lotnicze. Wie pan z ilu z nich skorzystano w Polsce jako z materiału porównawczego? Z ani jednego! Przecież to były darmowe „eksperymenty śledcze”. Nie znalazły odbicia w pracach polskiej komisji ani prokuratury. Trzeba było to porównać, zanalizować. Jeden z tych wypadków to był start samolotu bez fragmentu skrzydła, rozbił się, ale wszyscy ocaleli. Inny skosił 300 metrów lasu, rozpadł się na trzy części i wszyscy ocaleli. Jeszcze inny wylądował kołami do góry i 102 osoby przeżyły. A w Smoleńsku?Nikt, a w dodatku samolot rozpadł się na tysiące części, choć spadł z niewielkiej wysokości, zwalniając i podchodząc do lądowania. To są proste pytania ludzi, którzy nie są ekspertami, a nie usłyszeli od ekspertów poprzednich władz jasnej odpowiedzi, skąd te różnice



— wyjaśnił Andrzej Melak.



Melak, porównał śledztwo zamachu na Lockerby czy niedawnemu w Holandii.



Przepaść. Tam nie oddawano śledztwa w obce ręce. Tam nie rezygnowano z zagranicznych ekspertów i pomocy. U nas przyjęto pomoc Rosjan, a odrzucono sojuszników z UE i NATO! Tam próbki pobierano od razu, a nie po 2-3 latach. Decydowano się na rekonstruowanie samolotu, a nie pocięcie go, piękne umycie i przebudowę miejsca wypadku przed zakończeniem śledztwa! To zabetonowanie przez Rosjan miejsca katastrofy rodzi obawy, czy uda się dojść prawdy, ale rodzi też nadzieję. Bo pod tym betonem jak w sarkofagu wiele mogło się zachować

— porównał.



Pod koniec wywiadu dla „Super Expressu”, wyraził nadzieje, że w przyszłości Polacy dowiedzą się prawdy w związku z katastrofą Smoleńską.



Obecny rząd w Rosji i Putin nie będzie wieczny. Podejście może się zmienić. Przez 50 lat nie przyznawali się do zbrodni katyńskiej, a w końcu się przyznali. Przez dekady nikt się tego nie spodziewał

— podsumował Melak.

K.R/se.pl


Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych