Dowód krętactwa ws. Smoleńska: Putin chce autorytetów Zachodu do zbadania czarnej skrzynki znad Syrii!

fot. wPolityce.pl/ansa
fot. wPolityce.pl/ansa

Dziś Putin poprosił Camerona o pomoc w odczytaniu zapisów czarnej skrzynki samolotu zestrzelonego przez Turcję. Ponoć skrzynka ma zawierać dowód na to, że rosyjski Su -24 nie przekroczył granicy.

Prośba Putina jest najlepszym dowodem na oszustwa Rosji, którymi zarzucała świat po dramacie polskiego „tupolewa” nad Smoleńskiem. Jak wiemy, wrak samolotu natychmiast zniszczono łomami, większe elementy przenoszono wielokrotnie, by w końcu miejsce nieszczęścia pokryć szerokim pasem betonu. O zwrocie skrzynek wciąż nie ma mowy, tak samo jak o zwrocie rozbitych elementów maszyny. Jak obchodzono się ze szczątkami ofiar – lepiej nie wspominać.

I potem cała jedna, wielka seria kłamstw o ilości prób lądowania, chociaż były to tylko podejścia próbne, o poleceniach wydawanych przez rosyjskich kontrolerach lotu, o gen. Błasiku, który miał być nietrzeźwy. Do rosyjskich oszustów dołączyli natychmiast polscy z zawsze gotową do usług gazetą, której wciąż nie jest wszystko jedno. Co widać, słychać, ale głównie czuć. Brednie o jakiejś wydumanej kłótni przed wylotem, bezwstydne draństwo z „debeściakami”… Nie chce mi się już przypominać wielu innych, bo na myśl, że to ponoć polska gazeta zbiera na wymioty.

Teraz Putin szuka autorytetów, którzy mogliby zaświadczyć o jego cnocie. Prosi premiera Wielkiej Brytanii o brytyjskich specjalistów, zwraca się także do innych ekspertów międzynarodowych. Gdyby w kwietniu 2010 roku miał czyste sumienie – postąpiłby podobnie. Skoro tego nie zrobił, wszystko już wiadomo.

Tylko, że on ma wszelkie opinie związane z Polską gdzieś. Także dzięki szmatławym przywódcom unijnych państw, liczących ile da się na tej fałszywej przyjaźni zarobić.


Co ma Putin w głowie?” - Eltchaninoff Michael. Książka do kupienia „wSklepiku.pl”.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych