Od dawna obserwatorzy życia publicznego wskazują, że polskie państwo niepoważnie traktuje śledztwo smoleńskie. Choć to nie do pomyślenia, do dziś nie zbadano rzetelnie, czy w Smoleńsku nie doszło do zamachu. Jak to możliwe, że ta hipoteza nie została do tej pory potraktowana poważnie? Odpowiedź na to pytanie ułatwia program Moniki Olejnik z Bronisławem Komorowskim. Były prezydent wprost kpił z pomysłu badania, czy 10 kwietnia mieliśmy do czynienia z zamachem.

Odnosząc się do sprawy śledztwa ws. nieprawidłowości przy badaniu katastrofy smoleńskiej, stwierdził:

W przyszłości ktoś wymyśli śledztwo przeciwko tym, którzy uruchomili śledztwo przeciw prowadzącym śledztwo… To droga donikąd.

Komorowski krytykował również polityków, PiS, którzy w jego ocenie będą musieli przeprosić, jeśli w Smoleńsku zamachu nie było.

Jeśli się coś mówi, to trzeba pokazać dowody. Jeśli się okaże, że zamachu nie było, ciekawe, czy teraz przeproszą

— mówił Komorowski. Zdaje się, że to jednak on jest w gronie tych, którzy powinni Polaków przepraszać za to, co dzieje się wokół Smoleńska. To on powinien przepraszać wiele razy…

Były prezydent wyraźnie się rozzłościł, gdy usłyszał pytanie red. Olejnik, „a co jeśli znajdą dowody na zamach”.

Nie można udowodnić czego, czego nie było

-— stwierdził autorytatywnie były prezydent.

Na pytanie, co zrobić w przypadku, gdy PiS udowodni, że są winni, Komorowski odpowiedział mało wyrafinowaną ironią:

Jeśli znajdą dowody na zamach, to trzeba powiedzieć kto jest winny. Trzeba rozstrzelać, powiesić, zamknąć w więzieniu na dożywocie. (…) Ciemnoty się tak łatwo nie wciśnie

— mówił Komorowski.

Jak widać on chce i dziś wciskać ciemnotę. Widząc, co były prezydent mówi dziś o szukaniu prawdy dotyczącej tragedii smoleńskiej łatwo zrozumieć, dlaczego tak wielu rzeczy do dziś nie wiemy…

KL

---

Prawdziwe oblicze Bronisława Komorowskiego w książce Wojciecha Sumlińskiego „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”. Przeczytaj koniecznie!

Pozycja w ciągłej sprzedaży „wSklepiku.pl”.