A więc jednak zamach?! Były oficer Mosadu informuje: „Widziałem dokumenty ws. Smoleńska. Za tym stoi Rosja!”

Fot. PAP/EPA;Faktysmolensk.gov.pl
Fot. PAP/EPA;Faktysmolensk.gov.pl

Wyniki Jorgensena są poprawne. W Smoleńsku doszło do trzech wybuchów

mówił TV Republika prof. Wiesław Binienda. Jego ostatnie badania potwierdzają wcześniejsze tezy naukowców zajmujących się Smoleńskiem. Wnioski zespołu parlamentarnego są jasne: brzoza nie miała nic wspólnego z przyczynami tragedii smoleńskiej, zaś rządowy tupolew został rozerwany przez eksplozje w powietrzu.

Z tymi tezami, doniesieniami i wynikami badań prof. Biniendy dobrze koresponduje ciekawy wywiad z tygodnika „wSieci”.

Witold Gadowski rozmawiał z byłym oficerem Mosadu Juval’em Aviv’em. Aviv informuje w rozmowie o szczegółach swojej pracy dla Mosadu i przyznaje, że zna sprawę smoleńską.

Zapoznałem się ze szczegółami tej sprawy. Czytałem tajne dokumenty na temat katastrofy smoleńskiej

— informuje Aviv.

Pytany o jakiej dokumentacji mówi precyzuje:

Dokumenty tajnych służb Izraela, USA, Wielkiej Brytanii i Interpolu.

Wskazuje, że po tej lekturze nie ma wątpliwości: „za tą katastrofą stoi Rosja”.

Jestem przekonany, że odpowiedzialność Rosji za katastrofę samolotu z prezydentem Kaczyńskim na pokładzie niedługo wyjdzie na jaw

— wskazuje Aviv.

To szalenie ważne świadectwo. Oficer służb, działający w obszarze bezpieczeństwa do dziś, wskazuje, że zna dokumentację wytworzoną w służbach o dużej wiarygodności i mówi jednoznacznie, że w Moskwie trzeba szukać odpowiedzialnych za narodową tragedię Polski. Trudno o lepsze dopełnienie tez, wygłaszanych przez naukowców, którzy wskazują, że mamy do czynienia z wybuchami w powietrzu.

Ta deklaracja człowieka związanego przez lata ze służbami oznacza, że racje mają ci, którzy od lat już walczą, by w sprawie smoleńskiej przede wszystkim zweryfikować, czy doszło do zamachu. Człowiek Mosadu sugeruje jednoznacznie, że właśnie z tym mogliśmy mieć do czynienia. To silne potwierdzenie, że to, o co w Polsce trzeba było walczyć ze środowiskiem rządzącym, jest oczywistością.

Jednak i inny fragment wywiadu z Avivem jest zaskakujący. Okazuje się, że oficer Mosadu nie chce mówić, co wie o Smoleńsku, ponieważ się… boi.

To sprawa bardzo polityczna i wrażliwa, nie mogę więcej komentować tego, co powiedziałem. Usłyszał pan jednak już wystarczająco dużo. Teraz, kiedy intencje Putina stały się jasne, kiedy mamy do czynienia z działaniami Rosji na Ukrainie, w innych miejscach Europy czy w Syrii,wiele rosyjskich ciemnych operacji („dark operations”) wychodzi na światło dzienne

— mówi.

I dodaje:

Powiedziałem już i tak zbyt dużo.

Strach przed zajmowaniem się Smoleńskiem i mówieniem o tej tragedii jest zaskakujący, biorąc pod uwagę karierę Aviva.

Co działo się w Smoleńsku, jakie i czyje interesy za tym stoją, że mówić o tej sprawie boi się były oficer Mosadu, komandos, płatny zabójca Izraela, który przez lata ścigał i zabijał terrorystów z organizacji Czarny Wrzesień?

Wnioski nasuwają się same…

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.