Polskie państwo radzi sobie ze śledztwem, a zgoda na pomoc międzynarodową byłaby jak utrata suwerenności – twierdzi prezydencki doradca prof. Tomasz Nałęcz, który zabrał głos w dyskusji na temat wyników śledztwa wyjaśniającego przyczyny katastrofy smoleńskiej.
Prezydencki doradca swoją argumentacją nie zaskakuje, jest ona zbieżna z przyjętą przez rządzących linią. Uważa on, że międzynarodowe śledztwa charakteryzują państwa upadłe. Jednocześnie Nałęcz podkreśla, że jedynym błędem polskiej prokuratury jest to, że „nie potrafi informować społeczeństwa o postępach w śledztwie”.
To nie jest jednak powód, żeby pozwalać obcym śledczym na przesłuchania na terenie Polski! Tego nie dopuszcza polskie prawo i to godzi w nasz patriotyzm. Takie działania charakteryzują państwa upadłe
— uważa w rozmowie z „Super Expressem” prezydencki doradca.
Czy zatem Holandia i Niemcy są państwami słabymi skoro zezwoliły na międzynawową pomoc w sprawie wyjaśnienia katastrof lotniczych z udziałem ich przewoźników.
To odpowiedź jest jasna: Katastrofę samolotu Germanwing prowadzą tylko dwa państwa (Niemcy i Francja) i – zdaniem Nałęcza – nie jest to międzynarodowe śledztwo.
To dwa państwa, więc nie międzynarodowe
— precyzuje historyk.
Według prokuratora generalnego w 90 proc. zakończone ekspertyzy wykluczyły wybuch i zamach. Nie ma powodu oddawać go społeczności międzynarodowej i wywlekać tam tę awanturę.
Co więcej, doradcza prezydenta Komorowskiego zaznacza, że w sprawie śledztwa smoleńskiego wszystko przebiega jak należy dlatego też, „nie ma powodu oddawać go społeczności międzynarodowej i wywlekać tam tę awanturę”. Tym samym prośby i apele rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej o międzynarodowe śledztwo, „prawa ręka” prezydenta Komorowskiego nazywa „awanturą”.
mmil/se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/240814-holandia-i-niemcy-to-panstwa-slabe-wedlug-prof-nalecza-i-jego-pokretnej-logiki-miedzynarodowe-sledztwa-charakteryzuja-panstwa-upadle