NASZ NEWS. Umorzone śledztwo ws. lądowania Jaka-40 na smoleńskim lotnisku! Pomawiani piloci oczyszczeni z zarzutów!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Fot. Andrzej Hrechorowicz, kadr z filmu Anity Gargas "Anatomia Upadku"
fot. Fot. Andrzej Hrechorowicz, kadr z filmu Anity Gargas "Anatomia Upadku"

Por. Artur Wosztyl oraz por. Rafał Kowaleczko - dwaj piloci Jaka-40, który z dziennikarzami na pokładzie lądował 10 kwietnia 2010 r. na smoleńskim lotnisku - mogą mieć satysfakcję. Wojskowa prokuratura nie potwierdziła pomówień wysuwanych wobec pilotów, że narazili pasażerów Jaka na niebezpieczeństwo.

Portal wPolityce.pl dotarł do postanowienia o umorzeniu śledztwa prowadzonego przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie  w sprawie „nieumyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym.

Podstawą wszczęcia postępowania karnego było zawiadomienie Dowódcy Sił Powietrznych, który zarzucał por. Wosztylowi (dowódca załogi), por. Kowaleczko (II pilot) oraz chorążemu Remigiuszowi Musiowi ( technik pokładowy; zmarł w 2012 r.; wg śledczych popełnił samobójstwo), że lądowali w warunkach atmosferycznych niższych od minimalnie dopuszczalnych, czyli przy podstawie chmur mniejszej niż 100 metrów oraz widzialności mniejszej niż 1 kilometr.

Po przesłuchaniu wielu świadków, w tym Pawła Plusnina - rosyjskiego podpułkownika, który na lotnisku w Smoleńsku był kierownikiem lotów z 10 kwietnia 2010 r. – oraz samych pilotów, prokuratura wydała postanowienie o umorzeniu śledztwa „z uwagi na brak danych uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu.”

Stwierdzić należy iż, brak jest dostatecznych danych, że manewr lądowania wykonany przez pilotów samolotu Jak-40 PLF 031, w dniu 10 kwietnia 2010 r. o godz. 07.15 na lotnisku Smoleńsk – „Północny”, został wykonany poniżej minimalnych warunków atmosferycznych, określonych dla dowódcy załogi – por. Artura Wosztyla, tj. przy podstawie chmur poniżej 100 m i widoczności 1000 m oraz że dowódca załogi miał świadomość wydania pod jego adresem przez kontrolera lotniska Smoleńsk – „Północny” polecenia przerwania lądowania – czyli odejścia na drugi krąg, a mimo to polecenia tego nie wykonał

— czytamy w uzasadnieniu postanowienia o umorzeniu śledztwa.

Prokuratura podkreśliła, że wszelkie wątpliwości należało rozstrzygnąć na korzyść obu pilotów.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych