Ciągle słyszymy, że dopóki trwa rosyjskie śledztwo, wrak tam zostanie. (…) Nie zadowala mnie taka odpowiedź ani jako ministra, ani jako obywatela
— mówi Grzegorz Schetyna, odnosząc się w rozmowie z „Gościem Niedzielnym” do kwestii zwrotu wraku tupolewa przez Rosjan.
Jednocześnie nowy minister spraw zagranicznych nie mówi jednak niczego konkretnego, na temat działań MSZ w sprawie powrotu wraku.
Schetyna był też pytany o oddanie śledztwa Rosjanom, brak wystąpienia o międzynarodowe postępowanie i serię zaniedbań przy okazji rozmów z Kremlem. O dziwo - przyznaje się do błędu.
Wtedy była inna sytuacja. Decyzje podejmowano pod presją czasu i przy braku doświadczenia, jak należy postępować w takich sytuacjach. Dzisiaj prowadzilibyśmy te sprawy być może inaczej. Problem z pewnością jest, ale w tej chwili, kiedy relacje polsko-rosyjskie są tak skomplikowane, trudno oczekiwać, abyśmy uzyskali pozytywną odpowiedź w sprawie zwrotu wraku
— tłumaczy szef MSZ.
W rozmowie z „GN” pojawia się też wątek pomnika ku czci ofiar tragedii, który miał powstać w Smoleńsku, a którego wciąż nie ma.
Rosyjskie ministerstwo kultury kwestionuje rozmiary tego pomnika, twierdząc, że będzie on przeszkadzał w funkcjonowaniu lotniska w Smoleńsku. Moim zdaniem naczelną sprawą jest to, aby pomnik stanął na miejscu katastrofy, a drugorzędną jego wymiar czy inne detale. W tej sprawie powinny się porozumieć ministerstwa kultury obu krajów
— ocenia.
Krótko odnosi się też do sprawy niemieckiej rewizji historii. Na pytania Berlina, czy „jesteśmy gotowi, aby odejść od popularnego podziału ról na Niemców - oprawców i Polaków - ofiary”, Schetyna odpowiada:
Nie możemy się zgodzić z taką wizją historii, gdyż rozmywa ona i fałszuje podstawowe prawdy o II wojnie światowej. Grzecznie, ale stanowczo musimy Niemcom powiedzieć, że nie ma naszej zgody na takie stawianie sprawy i nigdy jej nie będzie
— zapewnia.
lw, „Gość Niedzielny”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/230718-schetyna-ubolewa-ws-wraku-i-przyznaje-sie-do-bledow-ws-smolenska-brak-doswiadczenia-i-presja-czasu-dzis-prowadzilibysmy-te-sprawy-inaczej