Pilis o wygaszaniu zamachu na MH17: Wpływy rosyjskie sięgają bardzo daleko. Rosjanie mają macki wszędzie. NASZ WYWIAD

Fot. Zamach nad Ukrainą/katastrofa smoleńska
Fot. Zamach nad Ukrainą/katastrofa smoleńska

wPolityce.pl: Dziennikarze niemieckiego „Spiegla” i holenderskiego „Algemeen Dagblad” publikują wyniki swojego śledztwa wskazując, że rosyjska odpowiedzialność za zamach na MH17 jest oczywista. Oskarżają jednocześnie rządy krajów zachodnich, że ukrywają prawdę o zbrodni. Sprawa malezyjskiego samolotu jeszcze kogoś interesuje?

Mariusz Pilis: Poważne gazety dają miejsce swoim dziennikarzom, by publikowali ustalenia śledztwa. I oni wskazują na rosyjską odpowiedzialność w tej sprawie. Należy obecnie zaczekać na reakcję opinii publicznej. To może być kluczowe. Przecież w Polsce też mamy sytuację, że kilka ośrodków medialnych wskazuje wyraźnie, co się działo w Smoleńsku, jakie błędy popełniono w tej sprawie. Jednak opinia publiczna w naszym kraju jest podzielona i nie reaguje w sposób świadomy, nie prezentuje aktywnej postawy obywatelskiej. Zobaczymy, co się stanie obecnie na Zachodzie. Jeśli niemiecki „Spiegel” publikuje tak ważne ustalenia, to znaczy, że oczekuje konkretnej reakcji społecznej. Ta reakcja, czy też jej brak, pokaże, czy sprawa przestała w ogóle istnieć.

Oczy świata obecnie skupiają się na walce z terroryzmem. Czy to może mieć znaczenie?

Oczywiście. W jakimś sensie akty terroru przykrywają tamtą sprawę. Jednak na zamach na MH17 trzeba uważnie patrzeć. Na pewno nie będzie w tej sprawie żadnych pośpiesznych, czy histerycznych reakcji. Nigdy takie reakcje się nie zdarzały. Nawet, gdy doszło do zamachu na malezyjski samolot, opinia publiczna na Zachodzie była bardzo powściągliwa. Obecnie społeczeństwa tamtych krajów przyglądają się swoim rządom. Tam jest pewna doza zaufania do władz, więc zapewne obywatele będą czekali na kolejne ich kroki.

Rosyjskie macki sięgają na tyle daleko, by wygasić na Zachodzie zainteresowanie sprawą zamachu nad terytorium ukraińskim?

To wydaje się wręcz oczywiste. Wpływy rosyjskie sięgają bardzo daleko, głęboko i wysoko. W Niemczech te powiązania dotyczą również byłego kanclerza, więc nie sądzę, by w innych krajach te wpływy były mniejsze. Rosjanie mają wpływy wszędzie.

Zachód pamięta jeszcze o zamachu nad Ukrainą, czy już poświęcił tę sprawę?

Widać, że w tej sprawie panuje cisza. Gdyby ktoś chciał sobie wyrobić opinię o działaniu krajów zachodnich na podstawie przekazów medialnych, okazałoby się, że publikacja, o której mówimy, jest bodajże jedyną poważną publikacją w ostatnich miesiącach. Wydaję się, że ta sprawa jest zepchnięta na plan dalszy. Na pewno mało się o niej mówi.

W Pana ocenie obywatele Holandii są w stanie zapomnieć o tej tragedii?

To również jest zbieżne z tym, co dzieje się w Polsce. Losy tej sprawy są w rękach rodzin ofiar tragedii. To zależy od ich determinacji. Jeśli rodziny ofiar MH17 będą konsekwentne, będą walczyć o prawdę, nie wątpię, że jakieś rezultaty ta sprawa będzie miała. Przecież w Polsce w ogromnej mierze to właśnie determinacja rodzin prowadzi do odsłaniania coraz to nowych, zaskakujących faktów dotyczących Smoleńska. Zapewne w Holandii będzie tak samo. Zakładam, że najbliżsi ofiar będą domagali się wyjaśnienia tej sprawy, będą się domagali prawdy.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

——————————————————————————————————

Serdecznie zapraszamy do zakupu wyjątkowego albumu „Prezydent Lech Kaczyński. Warto być Polakiem”.

Pozycja zawiera obszerną dokumentację fotograficzną najważniejszego okresu z wieloletniej służby publicznej tego wybitnego męża stanu oraz cytaty z jego najistotniejszych wystąpień.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych