Komisja polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną? Pytam Laska, bo mętnie odpowiada na pytanie senatorów PiS o prawne podstawy działania Komisji Millera

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/TVP Info
Fot. wPolityce.pl/TVP Info

List otwarty, Rawa Mazowiecka, 15 grudnia 2014 roku

Pan Maciej Lasek, Przewodniczący Zespołu do spraw wyjaśniania opinii publicznej treści informacji i materiałów dotyczących przyczyn i okoliczności katastrofy lotniczej z dnia 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem.

Szanowny Panie Przewodniczący,

W odpowiedzi na oświadczenie grupy senatorów Prawa i Sprawiedliwości z dnia 7 sierpnia 2014 roku napisał Pan między innymi, że dwóch członków Komisji Millera już 10 kwietnia 2010 roku uczestniczyło w Moskwie odczytywaniu zapisu tzw. czarnych skrzynek. Proszę o wyjaśnienie, jak to możliwe, że eksperci Komisja Millera byli w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku, skoro Komisja została powołana dopiero 5 dni później, decyzją MON z 15 kwietnia 2010 roku. 10 kwietnia nie było więc jeszcze tej Komisji i nie było wobec tego jej członków. Mam w związku z tym pytanie – jakie było prawne umocowanie polskich ekspertów, obecnych 10 kwietnia 2010 roku na miejscu katastrofy i przy odczycie czarnych skrzynek. Kto ich delegował do Moskwy, jaki był ich ówczesny status prawny? Nie mogli być członkami Komisji Millera, kim więc wtedy byli? Niezależnymi ekspertami, ekspertami MAK-u?

Napisał Pan również w tej odpowiedzi, że Komisja Millera została powołana przez MON, z powołaniem się na przepisy rozporządzenia MON z 26 maja 2014 roku, przewidującego badanie katastrof samolotów wojskowych poza granicami kraju. Chciałbym zapytać, czy była wówczas, w kwietniu 2010 roku podstawa ustawowa do takich badań. Rozporządzenie bowiem nie mogło stwarzać samodzielnej podstawy prawnej do badań zagranicznej katastrofy, a prawo lotnicze, w stanie prawnym z 2010 roku, ani żadna inna ustawa, nie zawierały takiej podstawy? Pytam zatem jeszcze raz – jaka była ustawowa podstawa powołania Komisji Millera do badania katastrofy na terenie Rosji? W swojej odpowiedzi dla senatorów podał Pan również, że podstawą działania Komisji Millera było porozumienie Ministrów Obrony Polski i Federacji Rosyjskiej z 1993 roku.Napisał Pan: „Tym samym wskazano, że badanie wypadku będzie prowadzone wspólnie przez właściwe organy rosyjskie i polskie oraz nakreślono formalne ramy dla pracy polskich specjalistów na terenie Federacji Rosyjskiej i w kraju…” Pragnę zapytać, czy strona rosyjska brała udział w pracach Komisji Millera i czy miała udział na treść raportu końcowego tej Komisji, a jeśli tak, to jaki był to udział? Pytam o to, bo w świetle dotychczasowych Pana wyjaśnień raport Komisji Millera prezentowany był jako dokument całkowicie polski, przygotowany wyłącznie przez polskich specjalistów, których 34 nazwiska widnieją pod raportem. Teraz dowiadujemy się od Pana, że Komisja Millera działała wspólnie z Rosjanami. Jak było naprawdę? Czy Komisja Millera była polska, czy polsko-rosyjska?

Z poważaniem

Janusz Wojciechowski

——————————————————————————————————

Warto kupić tę książkę:„wPolityce.pl Polska po 10 kwietnia 2010 r.”

W publikacji znalazły się analizy dziennikarzy oraz wzruszające wspomnienia czytelników związane z wydarzeniami z 10 kwietnia 2010 roku. Teksty w niej zawarte pozwalają zrozumieć, co tak naprawdę wydarzyło się w Smoleńsku.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych