Relacja z 49. miesięcznicy 10/04. Kaczyński: "Jesteśmy wolni, musimy tylko z tej wolności skorzystać!" Zobacz zdjęcia i wideo!

Relacja pochodzi ze strony Blogpressu.

Chcemy niepodległej Polski, bo wiemy, jak bardzo nam brakuje tych, którzy polegli w Smoleńsku, jak bardzo brakuje prezydenta Rzeczypospolitej, polityki śp. Lecha Kaczyńskiego i jak bardzo słuszną okazała się jego polityka

— mówił b. premier Jarosław Kaczyński przed Pałacem Prezydenckim po mszy świętej w intencji ofiar tragedii smoleńskiej.

W archikatedrze warszawskiej została odprawiona msza św. za ofiary tragedii narodowej z 10 kwietnia 2010 roku. Uczestniczyły w niej rodziny ofiar, w tym Jarosław Kaczyński oraz parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości. Obecne były poczty sztandarowe, z Mysłowic przyjechali górnicy.

Homilię wygłosił o. Gabriel Bartoszewski, który nawiązał do intencji tej mszy:

Tym, którzy z własnej inicjatywy, z poświęceniem, a może nawet z narażeniem życia, badają okoliczności śmierci ofiar katastrofy smoleńskiej, wyproś łaskę odwagi i męstwa, aby wytrwali na drodze podjętych wysiłków i doszli do odkrycia pełnej obiektywnej prawdy.

A zwracając się z modlitwą do kanonizowanego dwa tygodnie wcześniej św. Jana Pawła II powiedział:

Święty Janie Pawle II, rodzinom ofiar tragedii smoleńskiej, razem z bratem Pana Prezydenta, wyproś u Boga męstwo i wytrwanie w ludzkiej i duchowo trudnej sytuacji, aby znosząc te czteroletnie upokorzenia i cierpienia, doczekali się wyświetlenia pełnej prawdy, a dalsze lata życia mogli przeżywać w spokoju, zachowując duchową więź ze swoimi zmarłymi. Ufamy w miłosierdzie Boże i moc Twojej wstawienniczej modlitwy. Przez Jezusa i za wstawiennictwem Maryi Łaskawej oraz za Twoim przykładem pragniemy pozostać prawdziwie polskim narodem, godnym Twego imienia. Święty Janie Pawle II, módl się za nami.

Homilia o. Gabriela Bartoszewskiego

Po mszy świętej wyruszył z placu Zamkowego Marsz Pamięci.

Przed Pałacem Prezydenckim do zebranych przemówił prezes PiS Jarosław Kaczyński, który powiedział:

Dzisiaj czwarta rocznica pierwszego Marszu [Pamięci]. Przez te lata wiele się zmieniło. Jak powtarzam niemal co miesiąc, ciągle zbliżamy się do prawdy. Każdy miesiąc, każdy tydzień przynosi coś nowego, ale przede wszystkim wykazujemy to, czego w naszej historii tak często brakowało: upór, determinację. Nie cofamy się. Dzieje tego Marszu zostaną może kiedyś opisane. Były różne próby jego zatrzymania, przeciwdziałania, siania niepokoju. Pamiętam, kiedy przemawiałem tutaj, a niedaleko stąd słychać było głośną muzykę i różnego rodzaju prowokacyjne słowa. Próbowano na różne sposoby nas zatrzymać, ale idziemy w tym Marszu. Idziemy, bo chcemy prawdy, bo chcemy niepodległej Polski. Wiem, jak bardzo brakuje nam dziś tych, którzy polegli w Smoleńsku. Jak bardzo brakuje Prezydenta Rzeczypospolitej śp. Lecha Kaczyńskiego i jak bardzo słuszną okazała się jego polityka. Dziś byłby bardzo potrzebny, by prowadzić Polskę w ten niebezpieczny czas, który trwa i który z pewnością przed nami. Nie ma wśród nas Jego, nie ma Jego Małżonki, nie ma wielu innych, którzy dzisiaj tak bardzo przydaliby się Polsce, tak bardzo byliby potrzebni. Mimo tego braku musimy trwać, musimy przejść przez ten trudny pod różnymi względami czas i musimy Polskę odbudować, umocnić, doprowadzić do jej prawdziwego triumfu. Śpiewamy w katedrze, w wielu innych miejscach w Polsce „Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie”. Mamy wolność i możemy tę wolność przywrócić także naszej Ojczyźnie. Jesteśmy wolni, musimy tylko z tej wolności skorzystać. Tu przychodzą ci, którzy z niej korzystać potrafią. Ale pamiętajmy, że naszym obowiązkiem jest zwracanie się także do tych, którzy jeszcze tej wiedzy, tej woli nie mają. Musimy zbudować polską patriotyczną większość. Musimy ją zbudować po to, by Polska trwała i Polska zwyciężyła

Apel odczytała Anita Czerwińska - organizatorka comiesięcznych Marszów Pamięci.

Spotykamy się w przededniu wyborów, w których waży się to, co będzie z Polską. To kolejny moment, który może zdecydować, jakie będą losy dochodzenia do prawdy w sprawie katastrofy smoleńskiej, czy będzie możliwe rozliczenie odpowiedzialnych za nią, a także czy będzie możliwe zatrzymanie tej fali nienawiści, którą władza wciąż i wciąż uruchamia przeciwko narodowi. Nie dajmy sobie wmówić, że to wybory bez znaczenia. Ich wynik wpłynie na pozycję urzędującego premiera i jego rządu. Może przyspieszyć ich upadek. Może też ich ocalić i umożliwić dalsze rządy. Będzie miał znaczenie dla przekonania Polaków, że tą trwającą już siedem lat epokę złych, prostackich rządów można wreszcie skończyć. Będzie miał znaczenie także dla ukrócenia bezkarności i buty, które władza demonstruje każdego dnia. Wobec Polaków, którzy jej nie popierają – gdy nimi pogardza. Wobec ofiar katastrofy smoleńskiej – gdy pełni pychy politycy Platformy blokują w sejmie uchwałę domagającą się przywrócenia dobrego imienia generała Andrzeja Błasika. I wobec elementarnych standardów demokracji, gdy PO blokuje możliwość wyjaśnień na temat finansowania przez Berlin partii Donalda Tuska”. „Przychodzimy tu od ponad czterech lat, oddając cześć tym, którym zależało na w pełni wolnej i demokratycznej Polsce i którzy robili wszystko co w ich mocy, by taką się stała. Upominamy się o nich, o realizację ich wartości, domagając się spełnienia politycznego testamentu prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Teraz, w tych dniach musimy tez zadbać, w naszych środowiskach, w naszych rodzinach, by tych wyborów nie zlekceważyć. Niech nasi bliscy i znajomi pójdą do wyborów. I nie pozwólmy, by dali się nabrać na różnych przebierańców – są po to, by się nic nie zmieniło, by interesy postkomuny, by interesy Berlina i Moskwy miały tu się dobrze”. „Lech Kaczyński mówił nam, że warto być Polakiem, warto by naród polski i jego państwo, Rzeczpospolita, trwały w Europie. Nie miał złudzeń, że ten sposób myślenia podzielają obecnie rządzący i my dziś nie miejmy złudzeń, że jest to także szczególna wartość dla wspierających władze PO państw ościennych. Zróbmy wszystko co w naszej mocy, by to sposób myślenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego zatryumfował w tych wyborach”.

Marsz i Apel Pamięci:

Wraz ze zgromadzonym przed Pałacem Prezydenckim kilkutysięcznym tłumem modlił się o. Zdzisław Tokarczyk.

Na zakończenie uczestnicy marszu otrzymali pamiątkowy znaczek „Strażnik Pamięci”. Jak zaznaczyła Anita Czerwińska, mija właśnie 4 lata odkąd wyruszył pierwszy Marsz Pamięci pod Pałac Prezydencki. Ten pierwszy odbył się 10 maja 2010 roku po mszy św. w kościele ojców kapucynów na ul. Miodowej.

Relacja: Margotte i Bernard

Więcej zdjęć

Wcześniej o ok. godz. 9 rano po mszy świętej w kościele seminaryjnym delegacja parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości z prezesem Jarosławem Kaczyńskim złożyła wieniec przed Pałacem Prezydenckim w miejscu gdzie stał Krzyż Pamięci. Modlitwę odmówił o. Zdzisław Tokarczyk.

Uroczystości poranne:

[Więcej zdjęć:] (https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/sets/72157644570683246/_

Relacja: Margotte i Bernard

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych