Donald Tusk chce przeprosin od polityków ws. katastrofy smoleńskiej. Powód? Konferencja prokuratorów wojskowych, w czasie której powołując się na opinię biegłych stwierdzili oni, że 10 kwietnia 2010 r. nie doszło do eksplozji na pokładzie TU-154M.
Co prawda, śledczy nie potrafili przekonująco wytłumaczyć, jak jest możliwe, by w kilkuset przypadkach urządzenia używane przez biegłych w Smoleńsku podały błędne wskazania i zasygnalizowały wykrycie śladów materiałów wybuchowych.
Z ich słów można było jedynie wysnuć wniosek, że to… niezbyt dokładny sprzęt.
Takie tłumaczenie wystarczyło jednak premierowi. Komentując konferencję prokuratorów, powiedział:
Dobrze się stało, że prokuratura dziś definitywnie rozstrzygnęła ten najbardziej drażliwy problem, jakim było podejrzenie eksplozji na pokładzie tupolewa. To jest chyba też właściwy moment – taka moja osobista refleksja – by ci, którzy na tych spekulacjach, a nawet insynuacjach budowali różne projekty polityczne, aby Polaków po prostu przeprosili. Bo takie psychospołeczne szkody, jakie z tego tytułu Polacy ponieśli będą bardzo trudne do odrobienia i to przez lata pewnie będziemy leczyli te rany, które spowodowane były nie tyko samą katastrofą, ale też bardzo ostrymi, bardzo zdecydowanymi i zupełnie niezgodnymi z prawdziwym przebiegiem zdarzeń opiniami.
Także dzisiejszy dzień być może byłby najlepszy dla tych polityków, którzy na tym budowali swoją pozycję, aby przeprosili za tworzenie atmosfery konfliktu.
Człowiek, który oddał śledztwo w ręce Rosjan, który nie skorzystał z pomocy międzynarodowej, by wyjaśnić śmierć polskiej elity, który zdał się na pułkownika KGB, a wcześniej grał z nim przeciw prezydentowi własnego państwa, dziś sam domaga się przeprosin. Czy są granice politycznej buty? Donald Tusk przekracza kolejne.
znp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/190398-buta-rosnie-geometrycznie-tusk-domaga-sie-od-politykow-przeprosin-ws-smolenska