Zelnik dla Stefczyk.info: Ludzie strachliwi i tchórze boją się prawdy o Smoleńsku

fot. M.Pawlicki
fot. M.Pawlicki

Trwają kolejne zdjęcia do filmu fabularnego „Smoleńsk” w reżyserii Antoniego
Krauze. O filmie, ale także o zbliżającej się rocznicy katastrofy smoleńskiej, portalowi Stefczyk.info opowiadał Jerzy Zelnik - jeden z aktorów, grających w „Smoleńsku”.

Film nie stawia żadnej ostatecznej tezy, czego się boją ludzie strachliwi i tchórze – ludzie, którzy chcą gdzieś głęboko zakopać tę prawdę. Film po prostu mówi o okolicznościach, atmosferze – nie dając odpowiedzi

— opowiada Zelnik.

Aktor zapewnia, że nie boi się „zaszufladkowania” w związku z grą w tym filmie.

Nie wiem czemu my w Polsce boimy się mówić o sobie – także o tych przykrych rzeczach. (…) Jeżeli ktoś chce żyć w kokonie kłamstwa i nie dotykać drażliwych tematów, to mu współczuje.

Zelnik odnosi się także do decyzji Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, którzy odrzucił wniosek o dotację dla filmu. PISF twierdził m. in, że film jest „przewidywalny”:

„Przewidywalny” jest według nich dlatego, że chcą się trzymać innej „przewidywalności”, czyli raportów pani Anodiny i pana Millera. (…) Mam wrażenie, że eksperci PISF wystraszyli się, że to film niebezpieczny, bo „antyrosyjski”, źle widziany przez władzę, że krzywo na nich spojrzy establishment. Ale tydzień później rządowa linia propagandowa uległa radykalnej zmianie, teraz już ślepo nie ufamy rosyjskim władzom. Patrząc na to, co na przestrzeni ostatnich tygodni robi Putin, może naprawdę opamiętamy się i ograniczymy zaufanie do tego Wielkiego Brata.

CZYTAJ CAŁY WYWIAD NA STEFCZYK.INFO!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych