Moja córka jest lesbijką!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
sxc.hu
sxc.hu

Kiedy na ulicach polskich miast pojawiły się plakaty promujące kampanię „Rodzice, odważcie się mówić”, na których rodzice dorosłych gejów i lesbijek mówili o odwadze, otwartości i byciu sobą, czego nauczyły ich własne dzieci, nie czułam oburzenia, a raczej smutek i współczucie.

Każdy, kto jest ojcem czy matką, wie, jak bardzo cierpi się, kiedy z dzieckiem dzieje się coś złego, jak bardzo chce się mu pomóc i powiedzieć, że kocha się je bez względu na wszystko. W jakiś sposób rozumiałam tych ludzi i ich chęć wsparcia synów i córek, chociaż droga, którą wybrali, nie wydała mi się dobra. Bardziej oburzyła mnie natomiast szeroka akcja promująca zachowania homoseksualne prowadzona w mediach przez tzw. dziennikarzy, którzy pragnąc zaistnieć i za wszelką cenę nie wypaść z obiegu, gotowi byli podjąć wszelkie działania - z uderzeniem w rodzinę łącznie.

Mam tu na myśli liczne wystąpienia i wywiady telewizyjne z osobami o orientacji homoseksualnej przedstawiające je jako osobowości o niespotykanej wrażliwości, wysokim wykształceniu, mające potencjał, aby stworzyć idealny świat. Najtrudniejsze były dla mnie do przyjęcia ostanie wypowiedzi Magdaleny Środy dotyczące pedofilii i tego, że ofiarami pedofilów są dzieci z pełnych rodzin. Środa twierdzi:

Kiedy widzimy dzieci z takiej rodziny, jaką wymarzył sobie biskup Michalik, czyli hierarchicznej, tradycyjnej, gdzie dziecko jest wychowane w duchu posłuszeństwa i szacunku dla autorytetów, gdy jest potulne i wychowane w strachu bożym – to jest idealną ofiarą dla kościelnego pedofila” (portal natemat.pl, 8 października).

W tym wywiadzie pani Środa zaliczyła mnie, moją rodzinę i wszystkie jej podobne, do grupy o której powiedziała:

Kościół (i PiS) mają władzę przede wszystkim nad ludźmi niewykształconymi, nie podróżującymi, nie znającymi np. psychologii dziecka.

Jeszcze cięższego kalibru użyła dzisiaj na swoim blogu (także na portalu natemat.pl) pani Senyszyn;

Ponieważ wszyscy biją na alarm i twierdzą, że w Polsce jest katastrofa demograficzna, warto podjąć umysłowy wysiłek i wyobrazić sobie, co by się stało, gdyby Polki zaczęły rodzić bez opamiętania.

i

Trzeba docenić mądrość Polek, które uznały, że w rozmnażaniu należy zachować dużą wstrzemięźliwość. I zamiast tworzyć specjalne strefy demograficzne, zrobić jedną, obejmującą całą Polskę, strefę rozumu.

Teraz już wiem, że jestem niewykształconą, ogłupioną przez Kościół prostaczką, która nie zachowuje wstrzemięźliwości. Muszę przyznać, że słowa obydwu pań  mnie nie obrażają, ani nie bolą, jak to było kiedyś. Mam swoje życiowe doświadczenia, mam swoje wartości i umiem stawić opór nachalnemu działaniu mediów. Ale wiem także, iż propaganda jest ogromną siłą. Jak mówił Goebbels: ”Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”. I społeczeństwo temu kłamstwu ulega. A oto przykład:

W pewnej poradni psychologicznej pojawiła się mama z dziewięcioletnią córką mającą poważne problemy szkolne. Mama, chociaż bardzo zamknięta, poruszona problemami swego dziecka, tak nakreśliła swoją sytuację rodzinną:

Wyszłam za mąż bardzo młodo i wkrótce po urodzeniu córki zdałam sobie sprawę, że nie jestem w tym związku szczęśliwa. Rozwiodłam się. Po kilku latach związałam się z żonatym mężczyzną – mam z nim dwoje dzieci (w tym to, które sprawia problemy). Mój partner pozostaje nadal w małżeństwie. Do nas przyjeżdża co jakiś czas w odwiedziny. Córka bardzo go kocha i idealizuje, często pyta, czemu tata z nami nie mieszka. Nie umiem sobie z tym poradzić. Po narodzinach najmłodszego dziecka mam wrażenie, że nasze relacje się rozluźniły i stały trudniejsze. Dodatkowo mam problemy z najstarszą, dziewiętnastoletnią, córką (z pierwszego małżeństwa), która już się ode mnie wyprowadziła...do trzydziestoletniej kobiety. Poznały się, gdy córka była nastolatką. Ta kobieta serdecznie się nią zajęła, kupowała jej prezenty. Ja z kolei miałam wtedy poważną depresję. Córka już od roku mieszka z tamtą kobietą. Wiem, że jeśli ktoś urodził się lesbijką nic nie można już z tym zrobić. Staram się akceptować ten związek, ale tak jakoś mi trudno.

Być może myślicie, że ta historia została zmyślona. Otóż nie – jest prawdziwa. Oszukać można wielu ludzi, wmówić im, że wartości, które znają, zniewalają ich, że można robić wszystko w imię źle pojętej wolności. Dlatego ważne jest, aby o tym mówić, aby denuncjować kłamstwo i pokazywać, że można – a nawet trzeba - postępować inaczej. Człowiek na zawsze pozostanie człowiekiem i nawet jeśli przekroczy wszelkie granice, nie sprawi to, że stanie się Bogiem. Prędzej stanie się... potworem, decydującym o tym, kto ma, a kto nie ma prawa żyć.

Dagmara Kamińska

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych