Michał Jezierski z Bydgoszczy, którego stan zdrowia wymaga wszczepienia endoprotezy stawu biodrowego, musi czekać na operację 3 lata. Zdesperowany zapowiada podjęcie głodówki.
U Pana Michała zdiagnozowano uraz kręgosłupa i stawu biodrowego. Konsultacje ortopedyczne okazały się dla niego bezlitosne. Potrzebna jest endoprotezoplastyka biodra. Im szybciej tym lepiej dla pacjenta.
3-letni czas oczekiwania na operację, to nie tylko życie w bólu, którego nie uśmierzają nawet leki –
mówi Michał Jezierski.
Obecnie jestem na zasiłku chorobowym. Potem nie będę w stanie wrócić do pracy, ponieważ cały czas poruszam się o kulach. Zapewne stracę więc zatrudnienie, a co za tym idzie dach nad głową. Tylko dlatego, że muszę czekać na operację trzy lata –
dodaje.
W akcie desperacji mężczyzna zdecydował się na podjęcie głodówki.
Nie mam innego wyjścia. Chcę tylko godnej pomocy od służby zdrowia, na którą przez całe życie odprowadzam składki -
mówi Michał Jezierski.
Jan Raszeja, rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ przyznaje, iż, brakuje specjalistów, a zapotrzebowanie wśród pacjentów na endoprotezoplastykę stale rośnie.
Natomiast my mamy tyle pieniędzy, ile mamy dodaje -
mówi.
Winnych tej sytuacji oczywiście nie ma.
AP/pomorska.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/97882-zdesperowany-jak-pacjent