Mała Nikola umarła jeszcze w brzuchu matki. Najprawdopodobniej przez rażący błąd lekarski. Mała Nikola umarła jeszcze w brzuchu matki. Najprawdopodobniej przez rażący błąd lekarza. Doktor kazał kobiecie rodzić martwe dziecko.
W szpitalu w Końskich (woj. świętokrzyskie) doszło do wielkiej tragedii. 24-letniej kobiecie będąca w ostatnim miesiącu ciąży, odmówiono cesarskiego cięcia. Gdy później okazało się, że dziecko już nie żyje, lekarz kazał ciężarnej urodzić martwą córeczkę w sposób naturalny. Ostatecznie nieżywą dziewczynkę wyjęto z łona matki następnego dnia po cesarskim cięciu.
Pani Patrycja Kurczyńska i jej narzeczony Dawid (35 l.) złożyli już zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do prokuratury.
Rodzice zmarłej córeczki zarzucają lekarzowi Jarosławowi M., że ten nie zgodził się na cesarkę, mimo że, pani Patrycja czuła ogromny ból brzucha.
Za cesarskim cięciem przemawiały tez gabaryty dziecka. Nikola ważyła bowiem 4,9 kg.
Znamy już wstępne wyniki sekcji zwłok Okazuje się, że była zdrowa i nie miała żadnej wady, ciąża prawdopodobnie została „przenoszona" i powinno zostać dokonane cesarskie cięcie. Zgłosiłem sprawę do prokuratury -
powiedział "Faktowi" pan Dawid.
To kolejny przypadek znieczulicy lekarskiej. Wcześniej do rażących nadużyć dochodziło na porodówce w szpitalu we Włocławku. W sobotę natomiast odbył się [pogrzeb Julki, córeczki medalisty olimpijskiego w podnoszeniu ciężarów Bartłomieja Bonka](http://wsumie.pl/kraj/96807-odbyl-sie-pogrzeb-julii-bonk). Dziewczynka (jedna z bliźniaczek) zmarła na skutek niedotlenienia mózgu, którego doznała podczas porodu w listopadzie 2012 roku w opolskim szpitalu.
Maciej Gąsiorowski/"Fakt"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/96931-niemowlak-zmarl-przez-lekarza