Trynkiewicz oskarży służbę więzienną?

Trynkiewicz chce złożyć skargę na służbę więzienną. Chodzi o rzekomo znalezione w jego celi tuż przed opuszczeniem przez niego więzienia materiały pornograficzne.

Sam fakt odnalezienia jakichś dokumentów, które podobno miały stanowić, ale nie stanowią formy pornografii, budzi spore zastrzeżenia. Według jego słów, pewne elementy tego materiału w ogóle nie znajdowały się w jego celi, więc pytanie, skąd one się tam wzięły -

powiedział w rozmowie z Radiem ZET pełnomocnik Trynkiewicza mecenas Marcin Lewandowski.

Minister sprawiedliwości Marek Biernacki - 10 lutego poinformował, że służba więzienna znalazła w celi Mariusza Trynkiewicza materiały, które wiążą się z przestępstwami, za jakie odsiadywał karę. Po tej informacji dyrektor rzeszowskiego więzienia zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przez Trynkiewicza przestępstwa posiadania pornografii dziecięcej. Prokuratura uznała jednak, że zdjęcia i szkice nie przedstawiają czynności seksualnych ani obcowania płciowego, nie ma więc podstaw do śledztwa ani stawiania zarzutów.

Pełnomocnik Mariusza Trynkiewicza wyjaśnił, że celę jego klienta przeszukiwano w ostatnim czasie niemal codziennie, a zdjęcia przedstawiają Trynkiewicza w dzieciństwie z matką na wakacjach. Znalezione w celi Trynkiewicza ludzkie zęby miały należeć do samego więźnia.

Oprócz zawiadomienia do prokuratury, dyrektor więzienia złożył w poniedziałek ponowny wniosek do Sądu Okręgowego, aby:

w związku z nowymi okolicznościami Trynkiewicz pozostał w tymczasowej izolacji do czasu prawomocnej decyzji w sprawie uznania go za osobę niebezpieczną i umieszczenia w ośrodku w Gostyninie.

11 lutego Sąd Apelacyjny w Rzeszowie, który miał rozpatrywać zażalenie władz więzienia na zeszłotygodniową decyzję o niestosowaniu tymczasowej izolacji Trynkiewicza i objęciu go policyjnym nadzorem na wolności, ogłosił, że zbada zażalenie najwcześniej za kilka dni, po zapoznaniu się z całością akt, które zbyt późno dotarły z Sadu Okręgowego.

Wczoraj Trynkiewiczowi upłynęła kara 25 lat więzienia. Wyszedł już na wolność, jak twierdzi Super Express przebywa on we Wrocławiu.

AP/radiozet.pl/PAP