Twardziel z Torunia nie poddaje się i mimo choroby i wózka inwalidzkiego na którym się porusza stawia sobie ambitne cele. Leszek Bohl dotarł za krąg polarny.
Jak mówi podróżnik w rozmowie z portalem mmtorun.pl:
Zimno, ciężko, ciemno, ale to magiczna miejsce.
Niepełnosprawny podróżnik porusza się na specjalnie przygotowanym, na śnieg i mróz, wózku inwalidzkim. Przed wyjazdem Leszek Bahl miał jednak wątpliwości:
Czy da się samodzielnie funkcjonować przez tydzień w głębokim śniegu, przy ujemnych arktycznych temperaturach, całodobowych ciemnościach? I to na dodatek, przy niepełnosprawności ruchowej i cukrzycy?
Pan Leszek nie raz już udowodnił, że nie poddaje się tak łatwo, jednak podróż za krąg polarny nie jest dla niego łatwa:
Nogi jak galareta, bardzo bolą. Szczególnie ta, przeznaczona do amputacji. Wózkiem nie da się wszędzie wjechać. Ta wyprawa miała pokazać, że niepełnosprawni też mogą czegoś dokonać-
opowiada podróżnik.
Leszek Bohl ma jeszcze jeden szczytny cel swojej podroży. Cały czas robi zdjęcia. Zostaną one wydane w formie albumu. Całkowity dochód z jego sprzedaży pójdzie na szczytny cel - opłacenie transportu niepełnosprawnych maratończyków.
Niepełnosprawny podróżnik już planuje kolejne wyprawy.
Latem razem z Romkiem Koperskim, ruszamy na Syberię. Tam, pomoże mi w poruszaniu handbike, rower napędzany siłą rąk -
wyjaśnia pan Leszek.
Pan Leszek inspiruje, nie tylko niepełnosprawnych. Życzymy kolejnych fantastycznych wypraw.
AP/mmtorun.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/95449-na-wozku-za-krag-polarny
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.