Jak to możliwe, że kobieta, która każdego dnia pracowała z dziećmi pozbawiła życia własnego synka? Niestety nikt nie potrafi znaleźć odpowiedzi na pytanie, które niepokoi mieszkańców Olkusza.
To właśnie tu doszło do wstrząsającego mordu. Kobieta ukrywała ciążę, a tuż po porodzie utopiła synka w wannie. Później jego zwłoki zakopała w przydomowej szklarni.
Zdaniem śledczych kobieta dokładnie zaplanowała zbrodnię i nie była w szoku poporodowym. Właśnie dlatego prokuratura chce dla niej dożywocia. Już skierowała akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Krakowie.
Na początku śledczy nie byli pewni, czy dziecko urodziło się żywe, czy martwe. Sekcja zwłok wykazała jednak, że noworodek urodził się zdrowy i zmarł na skutek utopienia. Gdyby nie wyrodna matka, dziś chłopczyk żyłby i normalnie się rozwijał.
AM/"Fakt"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/93789-przedszkolanka-zabila-wlasne-dziecko