Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności dla ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza.
Za odwołaniem ministra było 215 posłów, przeciw - 235.
Wcześniej ostro i emocjonalnie głos w sprawie odwołania wiceministra zabrał premier Donald Tusk.
Chcę podkreślić, że minister zdrowia Bartosz Arłukowicz może liczyć na moje wsparcie i będziemy współpracować na rzecz projektu, którego celem jest skrócenie czasu oczekiwania na usługi ze strony specjalistów -
powiedział premier.
Tusk przypomniał, że nie pierwszy raz odbywa się głosowanie nad wotum nieufności wobec Bartosza Arłukowicza jako ministra zdrowia. Jak mówił:
Nie pierwszy raz jesteśmy świadkami debaty, która ma niewiele wspólnego ze sprawą ochrony zdrowia. Wnioski o odwołanie, które są systematycznie składane przez opozycję, są w takim samym stopniu wyrazem bezradności opozycji, są też dowodem na brak sensownych koncepcji stworzenia systemu ochrony zdrowia -
stwierdził premier.
Według niego wnioski przedstawiane przez opozycję są przykładem jej bezradności.
Poza pustosłowiem nie przynoszą żadnego rezultatu i są dowodem na brak jakiejkolwiek koncepcji -
dodał.
Jeżeli ministrowie nie są w stanie wypełniać swoich obowiązków, są zwalniani przeze mnie i nie musimy liczyć tutaj na pomoc opozycji -
podkreślił.
W opinii premiera, czwartkowa debata w sprawie wotum nieufności wobec ministra Bartosza Arłukowicza pokazała, że opozycja - zarówno PiS, jak i SLD - z naiwności albo ze złej woli, broni i reprezentuje interesy tych, którzy są:
w nieustannej konfrontacji z władzami wielu krajów świata, nie tylko w Polsce, bo ich intencją jest sięgnięcie po publiczne pieniądze bez kontroli i limitów. Trzeba mieć odrobinę cywilnej odwagi i coś z rycerza w sobie, żeby stanąć po stronie pacjentów, a nie po stronie koncernów farmaceutycznych -
przekonywał Tusk.
Ale biorąc pod uwagę zdarzenia, w których brali udział prominentni działacze PiS i SLD, związane z próbą wyrwania dużych pieniędzy przez koncerny farmaceutycznych z polskiego systemu ochrony zdrowia, ja się nie dziwię, że nadal pokutuje ten sposób myślenia -
dodał.
Idziecie ręka w rękę z najsilniejszymi przeciwko najsłabszym. I okraszacie to okrzykami "łapcie złodzieja!" -
mówił premier.
Zwracając się do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, Tusk powiedział, że nie trzeba mieć szczególnie potężnego charakteru, żeby
napiąć mięśnie i zacisnąć pięści wobec pielęgniarek, ale trzeba mieć odrobinę cywilnej odwagi, żeby stanąć przeciwko tym, którzy są uzbrojeni w agencje reklamowe, w lobbystów i w gigantyczne pieniądze.
Ale to trzeba mieć to coś, panie prezesie, co charakteryzuje w polskiej polityce niezbyt wielu -
ocenił premier.
Wiemy dobrze, że pieniędzy będzie za mało, ale argumenty PiS i SLD, że mamy do czynienia z klęską żywiołową jest argumentem obosiecznym. Jeśli teraz jest źle klęska, to jak wyglądała sytuacja, gdy wy rządziliście? Nie mam wiary ani w dobrą wolę prezesa Kaczyńskiego ani w jego intencje. Jeśli pan prezes myślał nie o politycy i wykorzystywaniu koncepcji profesora Religi, jeśli ma honor i wiedzę w tej sprawie, to dziś, jutro czy może za tydzień przedstawi propozycję sieci szpitali. Niech pan powie, jak chce pan realizować stworzenie sieci szpitali i jakie trzeba zlikwidować -
atakował.
Po przemówieniu premiera, na mównicę wyszli politycy opozycji. Grzegorz Napieralski zarzucił ministrowi Arłukowiczowi, że jest karierowiczem, który nie ma żadnych pomysłów. Z kolei Leszek Miller zapewnił, że zgadza się na nowy "biały szczyt" z rządem w sprawie ochrony zdrowia.
Chciał pan mieć człowieka, który nie będzie siusiał do namiotu. A wziął pan do rządu człowieka, który siusia na wewnątrz i na zewnątrz -
podsumował.
Pan premier był łaskaw się do mnie zwracać, postaram się więc odpowiedzieć -
mówił Jarosław Kaczyński.
To, że pan jest mistrzem insynuacji, to wiem. Ale to, że pan się będzie tutaj przedstawiać jako bojownik wojny z lobby, to pan przekroczył wszystkie granice. Wyście stworzyli system polityki, która jest nazywana "polityką transakcyjną" i doprowadziliście go do perfekcji. Cała wasza polityka to kpiny ze społeczeństwa i uleganie wszelkim lobby. I jeszcze jedna rzecz, która niebywale mnie rozbawiła. Panie premierze, jeśli pan mówi o honorze i rycerskości to daj pan spokój -
podsumował Jarosław Kaczyński.
AP/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/93148-arlukowicz-zostaje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.