Arłukowicz zostaje

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.PAP/Rafał Guz
Fot.PAP/Rafał Guz

Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności dla ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza.

Za odwołaniem ministra było 215 posłów, przeciw - 235.

Wcześniej ostro i emocjonalnie głos w sprawie odwołania wiceministra zabrał premier Donald Tusk.

Chcę podkreślić, że minister zdrowia Bartosz Arłukowicz może liczyć na  moje wsparcie i będziemy współpracować na rzecz projektu, którego celem jest skrócenie czasu oczekiwania na usługi ze strony specjalistów -

powiedział premier.

Tusk przypomniał, że nie pierwszy raz odbywa się  głosowanie nad wotum nieufności wobec Bartosza Arłukowicza jako ministra zdrowia. Jak mówił:

Nie pierwszy raz jesteśmy świadkami debaty, która ma niewiele wspólnego ze sprawą ochrony zdrowia. Wnioski o odwołanie, które są systematycznie składane przez opozycję, są w  takim samym stopniu wyrazem bezradności opozycji, są też dowodem na brak sensownych koncepcji stworzenia systemu ochrony zdrowia -

stwierdził premier.

Według niego wnioski przedstawiane przez opozycję są przykładem jej bezradności.

Poza pustosłowiem nie przynoszą żadnego rezultatu i są  dowodem na brak jakiejkolwiek koncepcji -

dodał.

Jeżeli ministrowie nie są w stanie wypełniać swoich obowiązków, są zwalniani przeze mnie i nie musimy liczyć tutaj na pomoc opozycji -

podkreślił.

W opinii premiera, czwartkowa debata w sprawie wotum nieufności wobec ministra Bartosza Arłukowicza pokazała, że opozycja - zarówno PiS, jak i SLD - z  naiwności albo ze złej woli, broni i reprezentuje interesy tych, którzy są:

w nieustannej konfrontacji z władzami wielu krajów świata, nie tylko w Polsce, bo ich intencją jest sięgnięcie po  publiczne pieniądze bez kontroli i limitów. Trzeba mieć odrobinę cywilnej odwagi i coś z  rycerza w sobie, żeby stanąć po stronie pacjentów, a nie po stronie koncernów farmaceutycznych -

przekonywał Tusk.

Ale biorąc pod uwagę zdarzenia, w których brali udział prominentni działacze PiS i SLD, związane z próbą wyrwania dużych pieniędzy przez koncerny farmaceutycznych z polskiego systemu ochrony zdrowia, ja się  nie dziwię, że nadal pokutuje ten sposób myślenia -

dodał.

Idziecie ręka w rękę z najsilniejszymi przeciwko najsłabszym. I okraszacie to okrzykami "łapcie złodzieja!" -

mówił premier.

Zwracając się do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, Tusk powiedział, że nie trzeba mieć szczególnie potężnego charakteru, żeby

napiąć mięśnie i  zacisnąć pięści wobec pielęgniarek, ale trzeba mieć odrobinę cywilnej odwagi, żeby stanąć przeciwko tym, którzy są  uzbrojeni w agencje reklamowe, w lobbystów i w gigantyczne pieniądze.

Ale to trzeba mieć to coś, panie prezesie, co charakteryzuje w polskiej polityce niezbyt wielu -

ocenił premier.

Wiemy dobrze, że pieniędzy będzie za mało, ale argumenty PiS i SLD, że mamy do czynienia z klęską żywiołową jest argumentem obosiecznym. Jeśli teraz jest źle klęska, to jak wyglądała sytuacja, gdy wy rządziliście? Nie mam wiary ani w dobrą wolę prezesa Kaczyńskiego ani w jego intencje. Jeśli pan prezes myślał nie o politycy i  wykorzystywaniu koncepcji profesora Religi, jeśli ma honor i wiedzę w  tej sprawie, to dziś, jutro czy może za tydzień przedstawi propozycję sieci szpitali. Niech pan powie, jak chce pan realizować stworzenie sieci szpitali i jakie trzeba zlikwidować -

atakował.

Po przemówieniu premiera, na mównicę wyszli politycy opozycji. Grzegorz Napieralski zarzucił ministrowi Arłukowiczowi, że jest karierowiczem, który nie ma żadnych pomysłów. Z kolei Leszek Miller zapewnił, że zgadza się na nowy "biały szczyt" z rządem w sprawie ochrony zdrowia.

Chciał pan mieć człowieka, który nie będzie siusiał do namiotu. A wziął pan do rządu człowieka, który siusia na wewnątrz i na zewnątrz -

podsumował.

Pan premier był łaskaw się do mnie zwracać, postaram się więc odpowiedzieć -

mówił Jarosław Kaczyński.

To, że pan jest mistrzem insynuacji, to wiem. Ale to, że pan się będzie tutaj przedstawiać jako bojownik wojny z lobby, to pan przekroczył wszystkie granice. Wyście stworzyli system polityki, która jest nazywana "polityką transakcyjną" i doprowadziliście go do perfekcji. Cała wasza polityka to kpiny ze społeczeństwa i uleganie wszelkim lobby. I jeszcze jedna rzecz, która niebywale mnie rozbawiła. Panie premierze, jeśli pan mówi o honorze i rycerskości to daj pan spokój -

podsumował Jarosław Kaczyński.

AP/PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych