Genderowe zabawki w sklepach

Fot. sxc.hu
Fot. sxc.hu

Brytyjska minister edukacji Elizabeth Truss opowiedziała się za wprowadzeniem ideologii gender do sklepów z zabawkami.

Wcześniej sieć sklepów Marks & Spencer ogłosiła, że na wiosnę zlikwiduje podział na zabawki dla dziewczynek i chłopców. Dalej będzie można kupić lalki czy samochodziki, jednak zmienią się kolory i oznaczenia zabawek. Wszystko w imię „genderowej neutralności”. Zdaniem pani minister to jednak za mało.

Tak samo powinny postąpić wszystkie sklepy z zabawkami oraz producenci zabawek. Tworzenie zabawek zarezerwowanych wyłącznie dla chłopców bądź dziewczynek to przeciwieństwo tego, co chcemy promować w państwowym szkolnictwie. To nie powinno mieć miejsca -

zadeklarowała Truss w wywiadzie z pismem „The House Magazine”.

Według niej różowe lalki Barbie powodują, że chłopcy o wiele częściej niż dziewczynki decydują się później na karierę w naukach ścisłych. Dla nich bowiem producenci zabawek przewidzieli choćby zestaw małego chemika.

Kupujcie waszym córkom klocki Lego. Może wtedy zdecydują się na karierę inżyniera, zamiast pracować w modzie -

apeluje. I dodaje:

Kampania na rzecz gender w sklepach z zabawkami to wspaniała rzecz. Nauki ścisłe to nie tylko konstrukcja samochodów, ale także rozwój kosmetyków, marketing. Wiele branż wymaga znajomości matematyki, chemii i fizyki. Zadbajmy o to, by dziewczynki były dobre w tych dziedzinach.

Firma Lego już dostosowała się do nowych genderowych wymogów i stworzyła „Lego Friends”, zestaw różowych i fioletowych klocków dla dziewczynek. Tradycyjne, nieco kanciaste postacie Lego zastąpiły miniaturowe lalki. Pani minister już nabyła taki zestaw dla swych córek.

Przypomnijmy, że zniesienie podziału zabawek na dziewczęce i chłopięce podoba się także Kindze Rusin...

Kinga Rusin popiera gender

MG/wPolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych