Głośnym echem odbił się list Mariusza Trynkiewicza do dziennikarki Polsat News, w którym pedofil i morderca kreował się na człowieka w pełni zresocjalizowanego, który sam poddał się terapii psychiatrycznej. Okazuje się jednak, że również i w tej sprawie zbrodniarz kłamał.
Przez 21 lat mojego wyroku przebywałem na oddziale terapeutycznym w zakładzie karnym w Strzelcach Opolskich, gdzie pracowałem z psychologami, uczęszczałem na terapię i do Rzeszowa zostałem przewieziony w celu odbycia terapii, którą odbyłem podczas 12-miesięcznych zintensyfikowanych zajęć –
czytamy w liście Trynkiewicza.
Z jego korespondencji wynika, że terapia była efektem jego motywacji do zmiany samego siebie.
W celi nie siedziałem po prostu odbywając wyrok, ale pracowałem nad sobą. To się dzisiaj w ogóle nie liczy, że siedziałem przez 25 lat i nie zbijałem bąków, ale jednak robiłem wszystko, by okres mojego siedzenia spędzić aktywnie, pracując nad sobą? – dodaje, próbując wzbudzić litość i współczucie, których on nie miał dla swoich ofiar -
pisze pedofil.
Tymczasem, jak informuje "Fakt", Trynkiewicz wzbraniał się przed terapią jak tylko mógł! Kiedy 20 lipca 2011 r. Sąd Okręgowy w Opolu skierował go na specjalistyczną terapię, pedofil i morderca od razu próbował się od niej wymigać. Trynkiewicz złożył nawet zażalenie na to postanowienie. Na szczęście 3 października 2011 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu odrzucił jego zażalenie w całości.
Czy wobec powyższych faktów, znajdą się jeszcze naiwni, którzy uwierzą w to, że pobyt Trynkiewicza w więzieniu go odmienił?
gah/"Fakt"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/91566-trynkiewicz-lze
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.