Pochodzący z XVII wieku Dwór IV w Gdańsku-Oliwie, który w piątek wieczorem uległ pożarowi, nie zostanie rozebrany - zdecydował w sobotę po wstępnych oględzinach obiektu pomorski wojewódzki konserwator zabytków.
Wpisany na listę zabytków Dwór IV znajduje się w kompleksie szpitala dziecięcego. Od pięciu lat nie był użytkowany, wcześniej mieściły się w nim pomieszczenia kuchni.
Jak poinformował PAP rzecznik prasowy pomorskiego konserwatora zabytków Marcin Tymiński, wejście do środka budynku jest na razie niemożliwe. Spaleniu uległa większa część dachu.
Oględziny mogły odbyć się jedynie z zewnątrz. Zakres zniszczeń i wymaganych prac remontowych po pożarze rzeczoznawcy i konserwatorzy ustalą dopiero po oględzinach wewnątrz obiektu. Na takie zgodę musi wyrazić rzecznik nadzoru budowlanego, który ma ocenić stan techniczny budynku w poniedziałek -
wyjaśnił Tymiński.
Jak powiedziała PAP rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji sierż. sztab. Lucyna Rekowska, biegły z zakresu pożarnictwa ocenił wstępnie, że przyczyną pożaru Dworu IV było zaprószenie ognia. Nikt nie został poszkodowany.
Dwór IV przy ul. Polanki 119 jest wzmiankowany od roku 1626 lub 1632, kiedy pierwszym jego właścicielem był Johann Morgenroth. Początkowo drewniany dwór zastąpiła w XVIII w. murowana, rokokowa rezydencja, przebudowana następnie w stylu klasycystycznym. Właścicielem obiektu był m.in. burmistrz Gdańska Karl Groddeck. W 1909 r. w dworze mieścił się Okręgowy Zakład Ubezpieczeń dla Prus Wschodnich, następnie szkoła dla dziewcząt.
W 1945 r. urządzono tam szpital dziecięcy, a pięć lat później utworzono Państwowe Przeciwgruźlicze Sanatorium Dziecięce. Od 1976 r. należy do Specjalistycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem.
MG/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/91117-uratuja-zabytkowy-dworek