Chór zamiast kabaretu PO

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. 	PAP/Grzegorz Jakubowski
Fot. PAP/Grzegorz Jakubowski

Chorzy mają być leczeni, dzieci uczone, nauczyciele douczeni, naukowcy dofinansowani, przedsiębiorcy zderegulowani, kobiety zrównane, młodzi odśmieceni (wyzwoleni z umów śmieciowych) itd., itp.

To wszystko usłyszeliśmy od premiera Donalda Tuska podczas jego wystąpienia na Radzie Krajowej PO. Usłyszeliśmy nawet o tym, że Polska potrzebuje nowego okrągłego stołu, bo skoro Ukraina może, to dlaczego nie my. Generalnie trzeba wiele zmienić, żeby nic się nie zmieniło, czyli myśl George’a Orwella i Giuseppe di Lampedusy okazuje się wiecznie żywa.

Pozostały dwa lata do końca drugiej kadencji rządu PO i okazuje się, że właściwie trzeba zrobić to wszystko, co było do zrobienia pod koniec 2007 r., gdy PO przejmowała władzę. Można by sądzić, że w tym czasie rządził ktoś inny albo jacyś Marsjanie sypali piasek w tryby, że aktualne są dawne priorytety, a poprzednie zadania są wciąż do zrobienia. I partia rządząca wszystko to zrobi, bo skoro od sześciu lat mówi, że zrobi, to pewnie kiedyś jej się uda. Choćby nawet przez przypadek. I partia jednocześnie zewrze szeregi, żeby rozbijackie działania nie przeszkodziły w wielkich zadaniach i nie stały się wodą na młyn odwetowców, czyli opozycji.

Agendę Rady Krajowej PO napisali już wcześniej autorzy scenariusza serialu „Alternatywy 4”: Stanisław Bareja, Janusz Płoński i Maciej Rybiński. I żeby nie szukać po wszystkich dziewięciu odcinkach, najważniejsze punkty umieścili w części VII – „Spisek”. W tym odcinku można się było dowiedzieć, że szanse Schetyny, by zostać wiceprzewodniczącym PO były żadne. W serialu Barei lokatorzy bloku przy Alternatywy 4 nie mogli wytrzymać z tyranem, cieciem Aniołem i chcieli się go pozbyć. Na konspiracyjnym zebraniu pod śmietnikiem lokatorzy dogadali się, żeby delegacja mieszkańców przekazała prezesowi spółdzielni mieszkaniowej pismo domagające się zrobienia porządku z Aniołem. Tyle że Anioł to przewidział i przygotował stosowne haki na sygnatariuszy, czyli przede wszystkim ich własne hymny pochwalne w stosunku do ciecia. I to wystarczyło, żeby opór spacyfikować i żeby to inicjatorzy buntu wyszli na idiotów, a cieć pozostał. Schetyna powinien obejrzeć odcinek „Spisek” i wiedziałby, jak się nie buntować.

Polacy powinni z kolei obejrzeć VII odcinek serialu „Alternatywy 4”, żeby zobaczyć, jak to wszystko, co zobaczyli i czego wysłuchali podczas Rady Krajowej PO interpretować. W serialu specjalny lokator bloku towarzysz Jan Winnicki, partyjna szycha, zwrócił uwagę cieciowi Aniołowi, że jego inicjatywa z kabaretem zorganizowanym przez mieszkańców to może nie być najlepszy pomysł, mimo że dowodzi aktywności i zaangażowania. Dlatego towarzysz Winnicki zaproponował zamianę kabaretu na chór.

Gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości, co się stało podczas obrad Rady Krajowej PO, to w tym miejscu powinien już mieć jasność. Sześć lat funkcjonowania może i było ważne, lecz nie warto, żeby opinia publiczna te lata kojarzyła z kabaretem. Dlatego przewodniczący PO zaproponował, że odtąd rządy PO będą chórem. Poważniejszy od kabaretu i bardzo dobrze brzmi. Bo przecież chór oznacza współdziałanie, jedność i współbrzmienie. Parafrazując wystąpienie Joanny Szczepkowskiej z 28 października 1989 r. (w „Dzienniku Telewizyjnym”) można powiedzieć:

Proszę Państwa, 14 grudnia 2013 roku skończył się w Polsce kabaret, a zaczął chór.

Stanisław Janecki

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych