Półtora hektara lasu padło ofiarą nielegalnej wycinki w okolicach miejscowości Leśna na Dolnym Śląsku.
Drwale tłumaczą prokuraturze, że na teren należący do samorządu i agencji rolnej weszli przez pomyłkę, bo mieli ciąć na prywatnym gruncie, po drugiej stronie drogi. Zanim straż miejska i policja przerwała ich prace, wycięli około 10 tysięcy drzew w różnym wieku. Przez kilka dni wycinali osiki, brzozy dęby i wierzby.
Drwale twierdzą, że dzwonili do zleceniodawcy z wątpliwościami, że tam, gdzie mają ciąć, powinny rosnąć samosiejki, a są grubsze drzewa. Zleceniodawcy jednak nie wstrzymali prac, ani nie sprawdzili terenu osobiście.
Przyrodnik Piotr Pawłowski podkreśla, że wycięte drzewa to nie jedyne straty. Miejsce to stanowiło schronienie dla zwierząt leśnych i ptaków. Prokuratura ustala kto zawinił w tej sprawie.
AP/IAR
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/87283-wycieli-10-tysiecy-drzew-bo-siepomylili
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.