Muzułmanie przeciw "Adoracji Chrystusa"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Kadr z filmu "Adoracja Chrystusa" Jacka Markiewicza (Fot. CSW
Kadr z filmu "Adoracja Chrystusa" Jacka Markiewicza (Fot. CSW

Liga Muzułmańska w RP protestuje przecie instalacji "Adoracja Chrystusa" w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. Praca Jacka Markiewicza przedstawia film z nagraniem nagiego "artysty", który kopuluje z figurą Chrystusa.

Liga, która jest jedną z organizacji skupiających wyznawców islamu mieszkających w Polsce, podkreśla że instalacja wywołała "zrozumiałe oburzenie chrześcijan".

Łączą się z nimi wszyscy ci, którzy nie godzą się na ostentację wulgarności w przestrzeni publicznej, niepotrzebne prowokacje, a także obrazę uczuć religijnych -nawet, jeśli nie są to  ich własne uczucia religijne -

piszą muzułmanie. Podkreślają, że  także oni są  zbulwersowani działaniami Centrum Sztuki Współczesnej.

Przedstawiciele Ligi podkreślają, że:

zdumiewające jest również to, że autorzy takich oburzających aktów prezentują je z dumą często przy szerokim wsparciu ze  strony elit kulturowych i intelektualnych.

Muzułmanie tłumaczą, że w pełni solidaryzują się z  chrześcijanami, mimo faktu, że wiara w krzyż nie stanowi elementu muzułmańskiego credo, a wręcz stoi z nim w sprzeczności. Jednocześnie muzułmanie uznają Jezusa za  Bożego Wysłannika i Mesjasza, darząc Jego samego oraz Jego Szlachetną Matkę wielką miłością - przypominają przedstawiciele Ligi.

Film w którym nagi mężczyzna ocierał się o figurę Jezusa przybitego do krzyża budzi sprzeciw środowiska katolickich. Specjalne oświadczenie wydała w tej sprawie Archidiecezja Warszawska. W podpisanym przez metropolitę warszawskiego kardynała Kazimierza Nycza piśmie podkreślono, że krzyż, to znak męki i śmierci Chrystusa dla chrześcijan, a równocześnie ogólnoludzki symbol godności człowieka.

Film to część wystawy "British British Polish Polish: sztuka krańców Europy w latach 90. I dziś". "Adoracja Chrystusa" to  praca dyplomowa artysty z 1993 roku. Markiewicz tak mówił o swojej pracy w  jednym z  wywiadów:

Gdy wszedłem do kościoła w Warszawie i zobaczyłem ludzi
modlących się do wyrzeźbionego niby-boga, przeżyłem szok. Do pracy, w  której pieszczę Chrystusa motywowała mnie chęć obrazy tego, co nie jest Bogiem. I mimo wszystko jest to praca religijna - o uwielbieniu Boga -

utrzymuje autor filmu.

Do prokuratury wpłynęło już kilka doniesień w tej sprawie.

AP/IAR

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych