Związek Nauczycielstwa Polskiego proponuje przekształcanie małych szkół wiejskich w szkoły środowiskowe, czyli centra edukacji i kultury.
W założeniu, szkoła środowiskowa ma być placówką dydaktyczno-wychowawczą, publiczną - prowadzoną przez samorząd, prowadzącą nie tylko nauczanie dzieci i młodzieży, ale także oferującą zajęcia edukacyjne i kulturalne dla osób w każdym wieku. Powinna łączyć w sobie najlepsze doświadczenia pedagogiczne z ideą uczenia się przez całe życie.
Wydaje się, że, paradoksalnie, idea szkoły środowiskowej ma dziś większe szanse na urzeczywistnienie niż kiedykolwiek w przeszłości. Nic więc dziwnego, że wracają do niej i próbują ją implementować, w całości lub częściowo, politycy i władze oświatowe w różnych krajach - Danii, Francji, Anglii czy Norwegii. Wynika to m.in. z konieczności objęcia edukacją coraz większych grup osób dorosłych -
powiedział szef ZNP Sławomir Broniarz.
Zatroskany o stan polskiej edukacji Broniarz, powinien poinformować o swoich zarobkach, zanim zacznie wcielać w życie swoje wizje. Może wszyscy nauczyciele powinni zostać szefami jakichś związków? Wtedy żyłoby im się lepiej...
AM/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/78239-szkoly-centrami-kultury