Marsz Nadziei i Życia przeszedł przez Kraków

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. sxc.hu
Fot. sxc.hu

Dziś odbył się VI "Marsz Nadziei i Życia", zorganizowany przez Fundację Urszuli Smok "Podaruj Życie" w Krakowie. Celem akcji jest nagłośnienie idei dawstwa szpiku kostnego oraz przybliżenie mieszkańcom sytuacji osób chorych onkologicznie.

Marsz wyruszył sprzed krakowskiego magistratu, a następnie ulicą Grodzka przeszedł na Rynek Główny. Marsz zakończył się pod Wieżą Ratuszową akcją "Uwolnić marzenia", czyli wypuszczeniem w górę zielonych balonów z listami osób chorych na nowotwory.

Na rynku odbyły się występy artystyczne dzieci i młodzieży ze Szkoły Podstawowej nr 98, Międzyszkolnego Ludowego Zespołu Pieśni i Tańca "Krakowiak" oraz Młodzieżowego Domu Kultury - Grunwaldzka 5. Działał też punkt informacyjny, w którym można było dowiedzieć się więcej na temat dawstwa szpiku kostnego.

Wcześniej w krakowskim magistracie aktorzy: Maja Ostaszewska, Urszula Grabowska, Małgorzata Kalicińska, Tadeusz Huk, Błażej Peszek czytali listy napisane przez osoby chore na białaczkę lub inne nowotwory. Listy zawierają nie tylko ich doświadczenia związane z chorobą, ale przede wszystkim marzenia, postanowienia i plany na przyszłość.

Patronat honorowy nad marszem objęli: metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz oraz prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.

Założycielka Fundacji "Podaruj Życie", Urszula Smok, chorowała na białaczkę i przeszła pomyślnie przeszczep szpiku kostnego. Celem działalności Fundacji jest niesienie pomocy chorym na nowotwory krwi, osobom po przeszczepie szpiku, popularyzowanie idei dawstwa szpiku oraz prowadzenie jedynego w Polsce Południowej Rejestru Dawców Szpiku. Fundacja działa od 11 lat i obejmuje pomoc osobom chorym z całego kraju.

Jak informuje Fundacja, jedną z najbardziej skutecznych metod leczenia białaczki jest przeszczep szpiku kostnego. Aby był on możliwy konieczny jest dawca. Najlepszym rozwiązaniem jest posiadanie zgodnego genetycznie dawcy rodzinnego, ale jest to możliwe tylko u ok. 30 proc. chorych. Najczęściej zachodzi konieczność poszukiwania dawcy wśród osób niespokrewnionych.

Statystycznie w Polsce średnio co 1,5 godziny ktoś dowiaduje się, że zachorował na białaczkę lub inne choroby układu krwiotwórczego. W sumie - rokrocznie - daje to ponad 6 tys. nowych przypadków zachorowań. Często jedyną szansą na wyleczenie jest przeszczep szpiku od zdrowego dawcy - członka rodziny lub osoby niespokrewnionej.

Na całym świecie jest zarejestrowanych 19 milionów potencjalnych dawców szpiku. Zasoby polskich rejestrów są wciąż małe - do końca 2012 roku zarejestrowano ponad 380 tys. potencjalnych dawców.

AM/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych