Eutanazja i aborcja to dwa bardzo kontrowersyjne tematy, które rodzą dyskusje na całym świecie. Politycy podejmują coraz śmielsze decyzje w celu legalizacji uśmiercania, jednocześnie ingerując w naturę. Gdzie kończy się humanitarność, a zaczyna naginanie i egoistyczne wykorzystywanie prawa do aborcji i eutanazji? Czy w ogóle, w którymkolwiek momencie możemy mówić o humanitarności?
Są już państwa, w których eutanazja jest legalna. Należą do nich Holandia czy Belgia. Ostatnio media obiegła wiadomość o człowieku, który poprosił o śmierć, ponieważ nie udała się jego operacja zmiany płci. Czy to wystarczający powód do obarczania czyjegoś sumienia wykonaniem wyroku śmierci? W krajach Beneluksu to zupełnie normalny proceder, można tam zażyczyć sobie śmierci po spełnieniu kilku warunków. Dotąd mogli taką decyzję podjąć dorośli ludzie. W skrajnych przypadkach i za zgodą rodziców - dzieci od 12 roku życia. Dzisiaj walczą tam o śmierć dla chorych noworodków. Jak podaje portal Polaków w Beneluksie - e-migrant.eu, stowarzyszenie lekarzy holenderskich uprawniło kolegów do tego, by uśmiercać niepełnosprawne maleństwa. Ustawa wejdzie w życie w 2014 r., a jej bliźniacza siostra w Belgii czeka na uchwalenie.
Posiadanie dziecka chorego może być destrukcyjne dla jego rodziców i rodzeństwa. Noworodki nie mają statusu osoby i w moim odczuciu ich eutanazja jest moralnie dozwolona
-powiedział Peter Singer, australijski etyk, z którego podręczników uczą się m.in. studenci w Polsce.
W średniowieczu Spartanie zrzucali ze skały ułomnych, nierokujących współtowarzyszy. Słyszałam też o Cyganach, którzy wrzucali noworodka do beczki z wodą. Jeśli wypłynął, znaczy, że silny i zdrowy - nadaje się by żyć. Później to samo robił Hitler, oczywiście miał inne sposoby na czystą rasę i zdrowe społeczeństwo. Świat oburzał się na każdą z tych metod. Barbarzyństwo i zezwierzęcenie (tylko suki odrzucają słabe i chore szczeniaki). A dziś w dobie rozwiniętej medycyny wracamy do średniowiecza. Jeden ze zwolenników eutanazji, pediatra dr Eduard Verhagen stwierdził, że obowiązkiem dorosłych jest niedopuszczenie do cierpienia małego człowieka, dlatego uśmiercenie go jest ludzkim odruchem. Szokujące doniesienia z zagranicy głośnym echem przechodzą przez Polskę. Przecież to zabójstwo noworodków - dzieci, które nie mogą się obronić. To egoistyczne usankcjonowanie śmierci. W imię czego?
Jednak chyba nasi politycy poszli dalej. Ucinają problem dzieci kalekich dosłownie w zarodku. Zezwalając na abortowanie w imię prawa, nie muszą brać przykładu z krajów Beneluksu. Zastanawiam się, czemu politycznie służy takie prawo? Może to zbyt okrutne stwierdzenie, ale dzieci upośledzone są mało produktywne. Budżet nie doczeka się od nich składek zusowskich i podatków dochodowych. Wręcz odwrotnie, te dzieci są obciążeniem dla tegoż budżetu, trzeba im wypłacać tych parę złotówek w postaci świadczeń. Obawiam się tylko, czy panowie posłowie nie zechcą pójść kroczek do przodu. Gdyby pozwolić w Polsce na eutanazję rencistów, którzy również destrukcyjnie wpływają na finanse, przy okazji też nielicznych emerytów, którzy mimo wydłużonego wieku emerytalnego doczekają świadczeń, to mogło by się okazać, że gospodarka rozkwitnie. Wszakże jeśli obywatelami będą tylko i wyłącznie produktywne jednostki, to sukces murowany. Najgorzej, że to może być wybawieniem dla starszych Polaków, bo jak wynika z badań ONZ, 6 na 10 seniorów nie widzi sensu w życiu. Wcale się nie dziwię. Całe życie tyrali za grosze i dziś za grosze przyszło im żyć. Istnieje jednak cień szansy, że politycy na pomysł pozbycia się ich nie wpadną, ponieważ z Diagnozy Społecznej 2013 pod kierownictwem Czapińskiego wynika zupełnie inny obraz społeczny. Mianowicie 80,3% respondentów deklaruje, że wzrosło u nich poczucie szczęścia. Już wcześniej zauważył to prezydent Komorowski
Nigdy Polska tak szybko się nie rozwijała, może raz, w złotym okresie, kiedy nadganialiśmy zapóźnienia w stosunku do świata zachodniego. Dzisiaj odbywa się to samo na naszych oczach i jest z czego się cieszyć
-czytamy na portalu wiadomości24.pl.
Komorowski przypomina wyniki sondaży opinii publicznej, z których wynika, że 71% Polaków jest zadowolonych i dobrze ocenia swoje życie.
Pokpiłam trochę z badań, tymczasem sprawa jest naprawdę poważna. ”Legalne uśmiercanie” wiąże się rzekomo z humanitaryzmem. Dla mnie to wyświechtane usprawiedliwienie metod, których nie powstydziłby się sam Hitler.
Morderstwo zawsze było karalne. Zabrania go religia i piętnuje etyka. Jakkolwiek tego nie nazwie medycyna - aborcją czy eutanazją, nadal będzie to pozbawieniem życia. Życie ludzkie jest darem od Boga i tylko on może zdecydować o śmierci.
Katarzyna Kawlewska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/76509-eutanazja-rodem-z-beneluksu