Mijają kolejne dni, a dyskusje wokół występu Wojciecha Cejrowskiego w programie śniadaniowym "Dzień Dobry TVN" nie ustają. I to z dosyć zaskakującego powodu...
Okazuje się, że to nie słowa o szczepionkach (Cejrowski jest zdecydowanym przeciwnikiem przymusu w tej sprawie - przyp. red.) wywołały największe kontrowersje.
"Młodzi wykształceni z wielkich miast" (choć nie tylko młodzi i niekonieczne wykształceni - przyp. red.) najbardziej poczuli się dotknięci słowami Cejrowskiego o Jego Ekscelencji premierze Donaldzie Tusku, wobec którego słynny podróżnik użył znamiennych słów:
Donald Tusk to jest pies, który ma państwu buty lizać. To jest służący i do takiej roboty się najął. Ma wykonywać polecenia obywateli -
powiedział gość Doroty Wellman i Marcina Prokopa.
Na reakcje nie trzeba było długo czekać. W internecie szybko pojawiły się newsy i komentarze o bulwersujących wypowiedziach Cejrowskiego (szkoda, że co niektórzy nie pamiętają starego dobrego "WC Kwarans"...).
Bo jakże to tak? Obrażać premiera? Mówić, że ma służyć państwu? I pomyśleć, że ci sami ludzie mają buzie pełne frazesów o demokracji. Tymczasem w swoim świętym oburzeniu do złudzenia przypominają świtę Ludwika XIV, która z rozdziawionymi gębami słucha, jak ich pan buńczucznie mówi:
Państwo to ja.
Donald Tusk w śmiesznych rajtkach nie chodzi, brakuje mu też korony, ale ma coś wspólnego ze słońcem. Oczywiście słońcem Peru. Miejmy nadzieję, że niebawem zajdzie...
Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/76308-ten-zly-cejrowski
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.