4-latek z Gdańska przeżył podwójny dramat. Najpierw zdiagnozowano u niego autyzm, a potem stał się ofiarę okrutnej terapeutki, która zadawała mu cierpienie psychiczne i fizyczne.
Kobieta biła chłopczyka książką, szarpała go i na siłę zmuszała do współpracy. Prokuratura Gdańsk-Śródmieście postawiła jej właśnie zarzut naruszenia nietykalności cielesnej. Grozi jej do dwóch lat więzienia.
W tej sprawie zostali przesłuchiwani byli psycholodzy zajmujący się opieką i terapią w podobnych przypadkach.
Z ich zeznań jednoznacznie wynika, że postępowanie, które widać na filmie jest łagodnie mówiąc bardzo niewłaściwe, dlatego podjęliśmy decyzję o przedstawieniu zarzutów –
powiedziała "Super Expressowi" Renata Klonowska, szefowa prokuratury rejonowej Gdańsk-Śródmieście.
Jak informuje gazeta, dramat dziecka zaczął się w momencie rozpoczęcia terapii dla dzieci autystycznych. Rodzice zauważyli, że chłopczyk jest przygnębiony i nerwowy. Dlatego zdecydowali się zainstalować kamerę w swoim domu i obserwować zachowanie terapeutki. To, co zobaczyli na nagraniu było wstrząsające. Okazało się bowiem, że kobieta używała przemocy wobec 4-letniego malca.
Teraz pozostaje obserwować dalszy tok sprawy. Oby mały chłopiec już nigdy nie musiał przez to przechodzić!
AM/Super Express
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/75967-terapeutka-sadystka-uslyszala-zarzuty